Strona 1 z 1

Post: śr wrz 23, 2009 2:56 pm
autor: Emmi
Rzadko kiedy mam okazję pochwalić się kwitnącą rośliną doniczkową, a że to jego debiut, to tym bardziej z radością uwieczniłam go na fotce ;)
Ale miał skubany nie pachnieć, a pachnie :I Delikatnie, ledwo wyczuwalnie ale jednak. Dobrze, że stoi w innym pokoju niż śpię, bo atak alergiczny murowany [rol] Ale wygląda zjawiskowo :D

Obrazek

Post: śr wrz 23, 2009 7:10 pm
autor: donn
Emmi fajne :) a co to??

Post: czw wrz 24, 2009 5:39 am
autor: kotkaaa
Emmi śliczny ,czy to oleander

Post: czw wrz 24, 2009 7:03 am
autor: Emmi
W sumie to powinien być oleander, tylko, że w mądrych knigach piszą, że one kwitną bez zapachowo i na tej płaszczyźnie jest problem [skrob] Albo mnie się trafiła odmiana pachnąca, albo mój nos zawsze wrażliwy, teraz przeszedł samego siebie ;) Albo to jednak nie oleander [shock]

Post: czw wrz 24, 2009 7:39 am
autor: Tosia
Emmi :* oleander pachnie, , ja mam różowy i ma bardzo delikatny zapach ,taki że prawie niewyczuwalny.

Post: czw wrz 24, 2009 8:03 am
autor: Emmi
No proszę!! To tak jak ten mój. Bardzo deliaktny zapach, nuta jakby wanilowa z połączeniem delikatnej róży. Jak ktoś ma Stefanotisa , to zbliżona nuta zapachowa, ale o wiele delikatniejsza i też w moim przypadku przyduszająca. Tosiu :* dzięki, czyli to po prostu błędna informacja w książkach (zresztą nie pierwsza, spotkana) [skrob]

Post: pn gru 28, 2009 1:51 pm
autor: Emmi
Mam pytanie o przesadzenie oleandra. W knidze mam, że w marcu, ale mój się straszne męczy w zamałej doniczce, dotrwa do tego marca, ale bidula za szczęśliwa nie jest. Przesadzam rośliny o różnych porach roku, ale raczej te niekwitnące, z kwitnącymi zawsze mam duże wątpliwości do ingerowania w ich ,,cykl,, Dlatego interesuje mnie, czy wielkie kuku mu się stanie, jak go teraz przesadzę? [skrob]

Post: czw kwie 08, 2010 10:00 am
autor: Samanta
A ja dzisiaj dostałam dosłownie przed chwilą kwitnącego oleandra!!!! Na różowo i pieknie pachnie. Jest mały narazie ale dajmy nu szansę....

Post: pt kwie 09, 2010 12:08 pm
autor: Samanta
Czy naprawdę oleander nie ma u nas swojego własnego wątka? czy wątku? Jak zwał tak zwał a jak naprawde nie ma, to ja zakładam bo jestem spragniona wiedzy na ten temat a Wy ja napewno posiadacie! To co, nie ma?

Post: pt kwie 09, 2010 1:45 pm
autor: donn
Samanto ja też niewidze nic o oleandrach... mam jeden okaz kwitł w tamtym roku ... ale chyba go przez zime ususzyłam.... ehhh może sie odbije

Post: wt kwie 13, 2010 7:33 pm
autor: Samanta
O, widzę że dobre duszki tu zadziałały!
Emmi , oleandry rosna wg mojej koleżanki, ktora je ma od lat, jak nie przymierzając, chwasty. Toteż przesadzaj go na zdrowie , a i ja swojego zamierzam przesadzic niebawem. Tylko musze mu przynieść z działki troszkę gliniastego podłoża coby mu bardziej dogodzić. Wymieszam je z ziemią ogrodniczą i zrobie mu luksus a sobie wygodę i pewność, że go nie zasuszę - ta roślina musi mieć stale wilgotne podłoże! I warto ją podlewac woda lekko letnią, oczywiście bez przesady! Letnia woda pobudza go do kwitnienia a o to nam chodzi.
Emmi, ja mam różowego, czy jak im urosną zaszczepki, wymienimy się zaszczepkami?
I to nie jest prawda, że białe nie kwitną! Moja Mama dawno temu miała takiego krzaczora do sufitu i nie było możliwości spania w ty samym pokoju, chyba że na własne ryzyko.... ;)
A oto mój Oleś:
Obrazek

Post: śr kwie 14, 2010 8:09 am
autor: Emmi
Samanta pisze: musze mu przynieść z działki troszkę gliniastego podłoża coby mu bardziej dogodzić. Wymieszam je z ziemią ogrodniczą i zrobie mu luksus a sobie wygodę i pewność, że go nie zasuszę - ta roślina musi mieć stale wilgotne podłoże!


Samanto jestem Twoją dłużniczką [tuli] Właśnie rozwiazałaś mój zeszłoroczny dylemat. Niby mam w księdze info o podłożu, ale jakoś nie wczytałam się tym razem i umknęła mi ta glina [oops] Widziałam u kogoś jak wystawili na taras w pełne słońce i przepięknie kwitł, a ja swojego musiałam zabrać ze wschodniego bo ciągle był oklapnięty. Podlewałam ale to nic nie pomagało. W końcu ustawiłam go na balkonie południowym ale zacienionym. Kwitł już w domu stojąc przy oknie wschodnim, bo jego kwitnienie przypadło na koniec września.

Napisz mi jak go hodujesz, bo zupełnie nie znam się na tym kwiatku. Dostałam go w prezencie i tak uczymy się nawzajem o sobie ;)

Z miłą chęcią podzielę się z Tobą zaszczepką, a jak jeszcze będzie możliwość wymiany, to tym bardziej się cieszę :)

Piękny Twój Oleś :D Czy może wiesz, albo czy możesz zasięgnąć porady koleżanki, czy to prawda, że ,,Lubi rosnąć w dużych pojemnikach i nie lubi częstego przesadzania,, [skrob]

Post: śr kwie 14, 2010 8:26 am
autor: Emmi
donn pisze:... mam jeden okaz kwitł w tamtym roku ... ale chyba go przez zime ususzyłam.... ehhh może sie odbije


Duszku, w wiaderko z wodą taką letnią i niech posiedzi w nim tak z doniczką pod wodą z dobę, tak często ratowałam zasuszone rośliny, a skoro olenader lubi mokro to jest szansa, że zareaguje.

A zimą, rośliny podatne na przelanie bądź zasuszenie w związku z moją sklerozą, to opatentowałam sobie coś takiego:
- w przypadku pierwszego to podlewam poprzez właśnie moczenie w wiaderku z wodą raz na 2 tygodnie i one się dostosowują do takiego sposobu.
- w drugim - w centralnym miejscu zawieszam karteczkę ślicznie napisaną - ,,podlej kwiaty!,, ;)

Post: śr kwie 14, 2010 10:54 am
autor: Samanta
Emmi pisze:
Samanta pisze:

Samanto jestem Twoją dłużniczką [tuli] Właśnie rozwiazałaś mój zeszłoroczny dylemat.
Napisz mi jak go hodujesz, bo zupełnie nie znam się na tym kwiatku. Dostałam go w prezencie i tak uczymy się nawzajem o sobie ;)

Z miłą chęcią podzielę się z Tobą zaszczepką, a jak jeszcze będzie możliwość wymiany, to tym bardziej się cieszę :)

Piękny Twój Oleś :D Czy może wiesz, albo czy możesz zasięgnąć porady koleżanki, czy to prawda, że ,,Lubi rosnąć w dużych pojemnikach i nie lubi częstego przesadzania,, [skrob]

Cieszę się ze mogłam pomóc [lol]
Niestety nie jestem znawczynią tych roślin, tyle co pamietam z domu bo moja Mama kiedyś miała wielki krzak, pisałam już o tym. Miała go przez wiele lat, do czasu aż się dowiedziała, że to jest roślina całkowicie trująca. No i wtedy sie go pozbyła - nawet nie pamietam jak. Jakos do tej pory nikt się nie otruł i było dobrze - nadmiar wiedzy czasami szkodzi ;)
Ale wiem napewno , że nie nalezy ich za często przesadzac, a raczej jak najrzadziej - dopiero wtedy, gdy korzenie wypełną już pojemnik. wtedy trzeba go wyjąć, patykiem rozluźnic te stare zbite korzenie i dopiero posadzic w nowej ziemi.
Nie martw się tym że zrobisz mu krzywdę - raczej trudno to zrobic poza przesuszeniem oczywiście. A na przesuszenie jest sposób - dodatek gliniastego podłoża do ziemi.
I bardzo mnie cieszy mozliwość wymiany zaszczepkami, będziemy miały obydwie po 2 kolory. Mój różowy Oleś pachnie slicznie, tak delikatnie, nie przeszkadza mi jego zapach w pokoju.

Post: wt cze 29, 2010 8:14 pm
autor: Emmi
Samanta :* Dodałam gliny do doniczki i jest po prostu rewelacyjnie! Nie dość, że przy tych upałach nie trzeba go ciągle podlewać, to jeszcze wypuszcza śliczne listki i cieszy się ogólnie świetnym zdrowiem :) tfu tfu co by nie zapeszyć :)

Post: ndz lip 04, 2010 11:17 am
autor: Samanta
A to to bardzo się cieszę, że pomogło, a jaki masz piękny biały kolor! [shock]

Ja swojego rozsadziłam i żałuję, było go zostawić razem bo tak to mam 2 doniczki z czego tylko jedna kwitnie, no i jeszcze od Anamarii siewka, ale to narazie jest delikatne dziecko, może kiedyś zakwitnie ale jeszcze nieprędko.

Re: Oleander

Post: śr kwie 10, 2013 8:25 pm
autor: tereklo
Mój oleander wylądował "na zimę" w mojej pracy, nie ma tam warunków na przechowanie ale nie miałam gdzie go podziać.
Właśnie kwitnie, jakby chciał nadrobić brak wiosny za oknem. A jak pachnie... [pijany]

Obrazek Obrazek

Re: Oleander

Post: śr kwie 10, 2013 10:37 pm
autor: tomicron
Efektowna roślina [super] Gdyby nie te korowody z zimowaniem to chciałbym mieć taki klejnocik.

Re: Oleander

Post: śr kwie 10, 2013 10:51 pm
autor: tereklo
Tomi, jak widzisz, u mnie zimuje w pracy przy normalnych roślinach doniczkowych. Na pewno ma za ciepło, ale czy mu to zaszkodziło?

Re: Oleander

Post: śr kwie 10, 2013 11:46 pm
autor: Cebulka
Piękny... jak będę mieć dom i miejsce do przechowywania go zimą, uśmiechnę się o sadzonkę :D
Ciepło ciepłem, ale widzę że tam są też chyba jakieś wielkie okna, nie jak 'normalne' w blokach [rol]

Re: Oleander

Post: czw kwie 11, 2013 10:12 am
autor: Anamaria
Och, cudny jest! Myślę, ze nadrabia zeszłoroczne lato :)
Z tego co zaobserwowałam u nas one późno kwitną, czasem nie zdążą bo lato się kończy...
Nasze oleandry zimują niestety w chłodnym i słabo doświetlonym schowku pod schodami. Przeżywają kolejne zimy, ale w dość marnej kondycji.
Widzę, że w tym roku trzeba będzie zmienić im miejsce (czyli zatargać donice na cieplejszy i widny strych).
Może też się tak pięknie odwdzięczą? :D

Re: Oleander

Post: czw kwie 11, 2013 3:19 pm
autor: tomicron
tereklo pisze:Tomi, jak widzisz, u mnie zimuje w pracy przy normalnych roślinach doniczkowych. Na pewno ma za ciepło, ale czy mu to zaszkodziło?

Czyli one nie potrzebują okresu spoczynku ? W sumie te co widziałem w Tunezji to wyjątkowo rzadko mają temp. niższą niż 18-19'C A przez większość roku 25-40.

Re: Oleander

Post: czw kwie 11, 2013 3:48 pm
autor: tereklo
tomicron pisze:
tereklo pisze:Tomi, jak widzisz, u mnie zimuje w pracy przy normalnych roślinach doniczkowych. Na pewno ma za ciepło, ale czy mu to zaszkodziło?

Czyli one nie potrzebują okresu spoczynku ? W sumie te co widziałem w Tunezji to wyjątkowo rzadko mają temp. niższą niż 18-19'C A przez większość roku 25-40.

Jak widać na załączonym obrazku. :)
U mnie w pracy jest bardzo ciepło a okna są duże i od strony wschodnio-wschodniopołudniowej.