Strona 1 z 2

Hiacynt uprawa hydroponiczna

Post: pn gru 01, 2008 7:21 pm
autor: Samanta
Jestem prawie pewna że gdzieś tu musi być taki temat ale nie mogę go znaleźć. Dlatego proszę moderatorów o pomoc, ew. o połączenie wątków jeśli już jest taki.
A jeśli nie ma, to proszę o rady. Właśnie kupiłam białe cudo i zamierzam jeszcze kupić następne ale nie wiem jakiej wody mam używać, z odżywką czy bez a jeśli tak to z jaką i czy są specjalne odżywki to takiego pędzenia. W kwiaciarni pani powiedziała mi że mam wlać zwykłą wodę z kranu i tyle. No w to już nie uwierzę chyba że ktoś z Was to powie.
W każdym razie HELP!!!

Post: wt gru 09, 2008 12:13 pm
autor: Mikros
W uprawie takiej stosowałam z powodzeniem odstana wodę z 1/4 dawki nawozu zalecaną przez producenta

Post: wt gru 09, 2008 6:09 pm
autor: koliberek
o mamo, ale ja laik jestem [shock] Nie spadnijcie ze stołków, ale co to jest uprawa hydroponiczna ?

Post: wt gru 09, 2008 7:43 pm
autor: Cebulka
Koli - odpowiem choćby i z podłogi [lol] [tuli]
Uprawa hydroponiczna to uprawa w hydro - czyli wodzie :) Zamiast ziemi woda. Najczęściej jest to stosowane właśnie do upraw cebulkowych - np zwykła cebula lub hiacynty, ale można też dowolne rośliny, podobno nawet kaktusy - w doniczkach wypełnionych keramzytem i wodą do której dodaje się małych ilości nawozu.

Samanto - z tego co słyszałam faktycznie starczy zwykła woda - lepiej przegotowana niz kranówa. Poza tym czytałam, że dobrze jest dołożyć kawałek węgla drzewnego do wody, hamuje to gnicie. Może by węgiel do grila (ale nie brykiet) albo po prostu spalona zapałka :)

Post: wt gru 09, 2008 10:37 pm
autor: koliberek
hm...i że co, że ten hiacynt zakwitnie ??? [shock]
tylko po co skoro mozna normalnie w doniczce, chyba, ze to ma dac jakis specjalny efekt wizualny. Moze jakąs fotke by ktos podrzucił ???

Post: pn lut 16, 2009 2:47 am
autor: belva
Moja corka ma pomidory hydroponiczne.. Nie pytajcie jak ona to robi..

Wiem jedynie ze ma caly system rur.na werandzie. Zajmuje to sporo miejsca.. Taka mala altanka.

Na moj gust to nie ma zupelnie sensu.. bo zeby wyprodukowac kilka pomodorow kosztuje ja to jakby kupila ze 2 kilo [rol]

Post: pn lut 16, 2009 10:00 am
autor: Onaela
Jak na nasze warunki to chyba ze 200 kg [!] :)
Pomidory w sezonie są bardzo tanie,a takie urządzenia pewnie trochę kosztują,nie wspomnę o wysiłku przy ich pielęgnacji :)

Post: pn lut 16, 2009 1:48 pm
autor: belva
Onaela pisze:Jak na nasze warunki to chyba ze 200 kg [!] :)
Pomidory w sezonie są bardzo tanie,a takie urządzenia pewnie trochę kosztują,nie wspomnę o wysiłku przy ich pielęgnacji :)


Tak Onaelu to urzadzenie jest bardzo drogie ale ona je "odziedziczyla" po jednej swojej kolezance ktora w ten sposob oddala jej dlug..

Mysle ze mimo wszystko jest ono potrzebne im jak dziura w moscie i powinni je sprzedac i kupic cos praktyczniejszego.. Na razie bawia sie a potem zobaczymy.

Jedynie co to te pomidory maja nie w sezonie .. tez mi osiagniecie [rol]

Post: pn lut 16, 2009 3:13 pm
autor: Anamaria
A co robicie z hiacyntem z doniczki (takim ze sklepu co już przekwitł)?
Ja zostawiłam go na razie tak jak rósł, trochę podlewam żeby cebula się jeszcze podkarmiła i co dalej - do ziemi wiosną, czy zasuszyć?

Post: pn lut 16, 2009 4:26 pm
autor: Onaela
Do ziemi :)

Post: sob lis 28, 2009 5:34 pm
autor: Samanta
Właśnie kupiłam sobie hiacyncika w ozdobnej doniczce, takiej malutkiej. Mało tam miejsca na podłoże ale trochę go jednak jest, czyli to nie jest uprawa hydroponiczna. Ale gdzie go mam postawić? Na oknie? na półeczce? w świetle? w cieniu? Help!!!

Post: sob lis 28, 2009 7:21 pm
autor: mietek
Samanta pisze:Właśnie kupiłam sobie hiacyncika w ozdobnej doniczce, takiej malutkiej. Mało tam miejsca na podłoże ale trochę go jednak jest, czyli to nie jest uprawa hydroponiczna. Ale gdzie go mam postawić? Na oknie? na półeczce? w świetle? w cieniu? Help!!!


Trudno mi coś madrego poradzić jak nie wiem jak wygląda i co najważniejsze : po co go kupiłaś, ale spróbuję wstawić małe opowiadanie ;)

Te hiacynty, które teraz pojawiają się w sprzedaży są po to by tylko przez chwilę cieszyć swym kwiatem i zapachem kupującego, a dać spory zarobek sprzedającemu. Dodam, że też nie mogę się oprzeć i zawsze sobie co jakiś czas takiego kupię.

Jeśli dobrze wybrałaś - czyli widać duży kwiatostan a malutkie liście to można go postawić byle gdzie a najlepiej tam gdzie będzie oko cieszył - trochę wody i na pewno zakwitnie.

Jeśli wybrałaś mniej dobrze - czyli wielkie liście i zalążek kwitnienia - może być różnie. Tzn. albo liście będą długie i blade a kwiatek marny, a nawet może zgnić zalążek kwitnienia i ozdobną będzie tylko doniczka [cry]

Na szczęście cebule do tego używane są specjalnie przygotowane i lepiej lub gożej prawie zawsze kwitną i ładnie pachną [lol]

Problem pojawia się dopiero wtedy jak to przekwitnie i żal nam wyrzucić (ja nie wyrzucam ;) )

Wówczas to on porzebuje jak najwięcej światła i jak się da to im hłodniej tym lepiej i aby do wiosny - potem to już tylko do ziemi gdzieś na uboczu bo za piękny to on zwykle już wiosną nie będzie, ale może nabrać sił i odwdzięczy się w następnym roku (już w gruncie) albo da kilka swoich młodych następców - a czasem może być jedno i drugie [haha]

pozdrawiam: mietek

Post: ndz lis 29, 2009 6:34 pm
autor: Samanta
Kupiłam go po to żeby mnie cieszył kwiatem i zapachem! Nawet krótko, ale za to intensywnie jak się uda i zakwitnie.
A wygląda tak:
Obrazek
bardzo Ci dziękuję za odpowiedź i podpowiedź i napewno go potem wysadzę , tylko niech mi najpierw zakwitnie!

Post: ndz lis 29, 2009 6:44 pm
autor: mietek
Będzie dobrze [lol]
do czasu kwitnienia moze stać gdziekolwiek, powinno się udać ;)
a to jak będzie wyglądał już nie zależy od Ciebie lecz od tego co spotkało go wcześniej (mam na myśli światło) Chyba sobie też zaraz takie cóś kupię. [haha] mam kilka "własnych" cebul powtykanych w doniczki, ale na razie tylko jeden tulipan zaczyna wyłazić z ziemi.
Jednak te cebulki zimą dają trochę frajdy czekającym na wiosnę ogrodnikom [haha]

mietek.

Post: ndz lis 29, 2009 7:02 pm
autor: mietek
Jeszcze coś dodam.

Ja zwykle kupuję cebule z przeceny - już po marketowej wyprzedaży za śmieszne ceny (30-50 gr od szt.) lecz jak akurat nie trafię we właściwym czasie to zawsze coś wcześniej mam wykopane i zadołowane w garażu.

Jak wyjmie się doniczkę (z zimnego) co mniej więcej trzy tygodnie - to masz mały kwitnący ogródek, aż do maja i to w ciepłym i pod dachem [haha]

pozdrawiam: M.

Post: ndz lis 29, 2009 7:21 pm
autor: Samanta
O jak to dobrze Mieciu żeś tu zajrzał! Ja kupuję każdego roku ale to nie znaczy wcale że co roku mam kwiaty. Raczej nie zawsze. Ale mówisz że kiedy są te przeceny? To też bym sobie kupiła sporo takich. Ja narazie nie miałam co i skąd wykopywać , co jednak teraz może się zmienić od kiedy mam dostęp do działki. A taki kwitnący ogródek zimą aż do wiosny to naprawde jest coś.
Bardzo mi się podoba Twój pomysł i go zmałpuję w przyszłości. Tak jak narazie to kupowałam sobie co jakiś czas kwitnące roślinki - z róznym skutkiem rzecz jasna.

Post: ndz lis 29, 2009 7:40 pm
autor: mietek
Samanta pisze:... że kiedy są te przeceny? To też bym sobie kupiła sporo takich. .

Tego to nikt nie wie. Zwykle jest tak, że jak ludziska słabo kupują a w marketach czas na zmianę dekoracji np. 1-szy listopada , albo wchodzą mikołaje i bombki to można trafić na całkiem dobrą ofertę cenową, ale trzeba poszukać bo i towar jest już "zmęczony"
Innym razem może być tak, że w jednym sklepie już dawno nic nie ma, a w innych to samo zalega - ja poprostu zaglądam i zaczynam od działu ogrodniczego, potem budowlano - techniczny i wychodzę, ale jeżeli coś naprawdę mi się spodoba to biorę od razu i nie czekam na wyprzedaże lecz jak pilnie nie potrzebuję a kuszą ceną to biorę choćby dla zabawy [lol]

M.

Post: pn lis 30, 2009 7:01 pm
autor: Samanta
No i to jest ta wyższość porządnego miasta od tzw "miasta " gdzie mieszkam. Są porządne duże sklepy Leroje Merliny na przykład a tu co. Lidl, Stokrotka i Biedronka i to tylko Lidl niedaleko.
Swojego hiacynta postawiłam póki co na półeczce ale pomyślałam że mu może za ciemno to go przestawiłam na stół. Potem pomyślałam że na stole to się go będzie ciągle przesuwać i znowu go na półeczkę. Może lepiej żebym przestałą myśleć? Bo skutki mogą być opłakane.

Post: pn gru 07, 2009 11:10 pm
autor: Samanta
Mieciu zakwitł mój hiacyncik i jak ślicznie pachnie. Jak bardzo żałuję że mam tylko jedynaka. Ale zobaczcie jaki śliczny:
Obrazek

Post: pn gru 07, 2009 11:48 pm
autor: mietek
No fajny [brawo] teraz już trzeba kupić następnego by była ciągłość [lol]

Ja tak robię - tylko jeszcze nie zaczołem jeszcze uprawy ogrodów zimowych (czytaj: doniczkowych) Na tan czas to czekam na chipeastrum, a w odwodach czekają tylipany [haha]
Bliżej wiosny to już wiesz ;) będą narcyze, że o produkcji flanców nie wspomnę [haha]
powodzenia i pogody ducha: mietek

PS
Fajnie, że dałaś fotkę to i mogliśmy też poczuć ten zapach - zwłaszcza, że w tej formie to nawet nie szkodzi alergikom ;) [haha]

Post: śr gru 09, 2009 3:01 pm
autor: Samanta
On się nadal rozwija! Ale przecież w koncu przestanie kwitnąć, więc poszukuję następnych cebul, jakoś bez powodzenia. Bo mieszkam na zadupiu.

Post: śr gru 09, 2009 10:52 pm
autor: Onaela
Samanto,nie mów,że mieszkasz na" zadupiu",skoro o tej porze roku hiacynta kupiłaś [!] .Też bym taki chciała,ale nie widzę nigdzie [cry] .Inna sprawa,że niezbyt często bywam w mieście ,a moich dwu okolicznych kwiaciarniach ich nie ma,czemu się zresztą nie dziwię,bo przecież to wiosenne kwiaty :)

Post: czw gru 10, 2009 12:33 am
autor: Sz_elka
Samanto - w Lidlach w Katowicach wciąż jeszcze są hiacynty - z tej samej serii doniczkowej jak Ty masz i w koszyczkach, po 3 jednakowe z przybraniem świątecznym!
Oczywiście kupiłam wszystkie trzy kolory i próbowałam rozdzielić, żeby były 3 po 3 ale nie dało rady- korzonki oplatają cebule i są bardzo kruche, więc machnęłam ręką; teraz trzy osoby hodują i każdy ma inny kolor hiacynta, i taką samą ozdóbkę choinkową! :)

Post: czw gru 10, 2009 7:40 pm
autor: Samanta
a bo moj jest z Lidla właśnie! tylko już był ostatni i jeszcze jeden z ułamanym pędem kwiatowym, nie wiem po co tam stał.

Post: pn gru 14, 2009 3:30 pm
autor: Samanta
Przekwitł moj hiacyncik. I co teraz Mieciu? Wysuszyć tę cebulkę i potem wiosną wsadzic do ziemi na działce?

Post: pn gru 14, 2009 4:04 pm
autor: mietek
mietek pisze:Problem pojawia się dopiero wtedy jak to przekwitnie i żal nam wyrzucić (ja nie wyrzucam ;) )

Wówczas to on porzebuje jak najwięcej światła i jak się da to im chłodniej tym lepiej i aby do wiosny - potem to już tylko do ziemi gdzieś na uboczu bo za piękny to on zwykle już wiosną nie będzie, ale może nabrać sił i odwdzięczy się w następnym roku (już w gruncie) albo da kilka swoich młodych następców - a czasem może być jedno i drugie [haha]

pozdrawiam: mietek


Do dowolnej doniczki z ziemią i tak jak jest wyżej [lol]
Najlepiej mu będzie w jasnym chłodnym pomieszczeniu, ale jeśli takiego nie ma?... to pozostaje po przesadzeniu tylko dać mu jak najwięcej światła i ostrożnie z wodą.
Jeśli liście zaczną zasychać to wody coraz mniej i do zasuszenia

Ale najwygodniej będzie: zrobić nic. [haha] jak masz chłodne pomieszczenie do lekko wilgotnej ziemi torfowej i niech czeka na swoją kolej - bez podlewania i niepotrzebnego zachodu wiosną do ziemi i tyle.

Jednak jak bidak musi stać w ciepłym to: dużo, dużo światła i ostrożne podlewanie - przesadzenie konieczne, ale wiedz, że nie będzie ładny ;)

W najgorszym wypadku poprostu nic nie robić wynieść na strych lub do piwnicy zasypać lekko wilgotnym torfem, a reanimacją tego co zostanie zająć się już w ogrodzie [lol]

powiedział co wiedział M.

Post: pn gru 14, 2009 11:13 pm
autor: Samanta
I chyba skończy się na piwnicy bo nie mam innego pomysłu.

Post: pt lut 19, 2010 8:19 pm
autor: mietek
A ja mam nowego hiacynta, który ma dwa fajne pędy kwiatowe [jupi]
Małżonka mi kupiła w "teskaczu" płacąc nie małą kwotę 1.70 PLN [haha]

Do tego za chwolę zakwitną mi frezje [lol]

Chwalił sie: M.

Post: sob lut 20, 2010 3:32 pm
autor: beza
Fajny hiacynt Samanto :D bardzo ładny kolor.
Macie szczęście dziewczyny, że kupiłyście hiacynty w Lidlu. W moim Lidlu była już tylko ziemia porozsypywana w miejscu po hiacyntach [lol]

Ja też tak robię jak pisze Mietek, wysadzam hiacynty do ziemi w ogródku. Nazbierała mi się nawet niezła kolekcja, bo co roku miałam chociaż jednego. Wszystkie co roku pięknie kwitną na wiosnę.
Mam pytanie do Ciebie Mietku.
Czy ja dobrze zrozumiałam, że Ty zabierasz jesienią swojego hiacynta z ogródka i go trzymasz gdzieś zadołowanego, a później wnosisz go do domu w doniczce i on Ci kwitnie tak jak te kupione. [rol]
Albo coś źle zrozumiałam [rol]

Post: sob lut 20, 2010 8:29 pm
autor: mietek
beza pisze:Czy ja dobrze zrozumiałam, że Ty zabierasz jesienią swojego hiacynta z ogródka i go trzymasz gdzieś zadołowanego, a później wnosisz go do domu w doniczce i on Ci kwitnie tak jak te kupione. [rol]
Albo coś źle zrozumiałam [rol]

Takie to robię bardzo rzadko tzn. wtedy kiedy wyjmuje cebule z rabatki przy okazji jakiejś przeprowadzki [lol]

Zawsze zaś kupię sobie jesienią (wtedy kosztują grosze) kilka cebul hiacynta, tulipana i narcyza i jesienią sadzę je do doniczek, a doniczki dołuję w ziemi i dopiero te doniczki wykopuję (wtedy kiedy mam ochotę) i stawiam na parapecie. Wówczas nie płacę kilkunastu złotych za dwie trzy cebulki i sadzę jak chcę po kilka naraz, albo pojedyńczo.
Jak zdążę przed zapowiadanymi mrozami to czasem wykopię sobie więcej trzymam w zimnej piwnicy o temp. ok. +2 st. C czasem też zapomnę gdzie zadołowałem i rosną sobie wiosną w doniczkach w ziemi ;)
No i jeszcze czasem coś kupię sobie zimą tak jak ten za 1.70 - mimo przeceny to bardzo udany egzemplarz. [lol]

pozdrawiam: mietek

Post: ndz lut 21, 2010 10:22 am
autor: beza
A no właśnie :) cos koło tego zrozumiałam, ale nie do końca to co trzeba :D
Dzięki Mietku, podoba mi się ten sposób z zadołowaniem doniczek.
Można je sobie wykopać przed świętami, aby tylko ten śnieg zdążył stopnieć.

Post: ndz lut 21, 2010 12:30 pm
autor: Onaela
OOO,ja też chcę hiacynta ! Muszę sobie gzieś kupić sama,bo do Dnia Kobiet jeszcze daleko [!] ;)