Strona 1 z 1

Cytryna skierniewicka

Post: czw sty 22, 2009 2:34 pm
autor: farmerka63
Farmer mi nabył drogą kupna :) Roślinka spora, wys. ok 50 cm, niemniej słabo rozgałęziona i również skąpo ulistniona :? Ściśnięte to to w malusieńkiej doniczce . Przy przesadzaniu, okazało się, że doniczkowana była chyba przedwczoraj,bo bryły jako takiej faktycznie nie było - ziemia rozsypała się kręgiem i korzonki golusie.
No , ale nabył. Plusem są pączki kwiatowe . Przędziorków CHYBA brak.

Przesadziłam bidulę, podlałam, postawiłam na południowo -zachodnim parapecie.

Czy ktoś z szacownego grona ma doświadczenie w opiece nad cytrusami ?
Bom strapiona wielce ... Farmer pełen nadziei, dumny i blady czeka na herbatę z plasterkiem WŁASNEJ cytryny ;)

Post: czw sty 22, 2009 2:38 pm
autor: saginata
Lucysia hodowa³a cytrynki-to powinna Ci co¶ powiedzieæ na ten temat-nawet dochowa³a siê piêknych owoców.

Post: czw sty 22, 2009 8:39 pm
autor: Cebulka
Dokładnie - zaglądnij Farmerko na temat "nasze ulubione doniczkowe" - od strony 3ej - są tam zdjęcia lucysiowo-cytrynowe, od kwiatka do herbaty :D

Nawet może jak kiedyś będę miała duuużo wolnego czasu, to bym te posty tu przeniosła... [skrob] [lol]

Post: czw sty 22, 2009 9:42 pm
autor: farmerka63
Dzięki. No to lecę. Nie sposób ogarnąć tego całego Waszego dobra [shock]

Tyle tych szufladek macie... Miotam się i nie mogę się wdrożyć :?

Post: czw sty 22, 2009 10:28 pm
autor: gruby miś
farmerka63 pisze:
Tyle tych szufladek macie... Miotam się i nie mogę się wdrożyć :?


to jak i miś ;)

Post: pt sty 23, 2009 6:45 am
autor: Cebulka
farmerka63 pisze:Dzięki. No to lecę. Nie sposób ogarnąć tego całego Waszego dobra [shock]

Tyle tych szufladek macie... Miotam się i nie mogę się wdrożyć :?


Farmerko, Misiu - bo my tu juz dwa lata siedzimy i produkujemy... [lol]
Więc większość z nam ma to mniej więcej po kolei, w odcinkach [haha]

Ale jak radzą sobie z tą objętością nowe osoby... [skrob] Jestem pełna podziwu [super]

Jedną ciekawą rzecz wam powiem, bo nie wiem, czy wiecie - jeśli odwiedzicie jakiś temat, to czerwony diamencik po lewej stronie tytułu robi się niebieski - aż do czasu kiedy pojawi się tam jakiś nowy post - to wtedy znów jest czerwony :)

Post: pt lut 06, 2009 9:16 pm
autor: poranek
Nie wiem czy coś mogę doradzić w uprawie cytryny, bo ona ma swoje kaprysy ale udało mi się wyhodować ładne cytryny. Nie znam odmiany. Przywieziona z Ukrainy pod nazwą limonka. Ma bardzo delikatną skórkę i bardzo soczysty miąsz. Obrazek

Post: pt lut 06, 2009 10:14 pm
autor: Onaela
[shock] [shock] [shock] [brawo]I ile ich na krzaczku ,aż kamień potrzebny,żeby sie doniczka nie przewróciła [!] :D
Ale piękna! Wprawdzie limonka to nie cytryna,ale jej krewna.Jak dla mnie-lepsza i bardziej aromatyczna od cytryny,no i skórkę ma faktycznie cieniutką.Przyznam sie,że nigdy nie widziałam u nas w sprzedaży sadzonek limonek.. [skrob]

Poranku,ile lat ma ten piękny okaz?

Post: pt lut 06, 2009 10:59 pm
autor: poranek
Jest to czteroletni egzemplarz. Przez poprzednie lata kwitła ale nie zawiązywała owoców. W ubiegłym roku pokazała jak potrafi owocować.
Nie słyszałem o takim gatunku limonka. Na Ukrainie tak nazywają cytrynę.
Największy problem jest jak zakwitnie. Jeden kwiatek to przyjemny odświerzacz powietrza ale już więcej to trudno w domu wytrzymać.
Właśnie teraz zaczynają sie pokazywać pierwsze kwiaty.

Post: pt lut 06, 2009 11:09 pm
autor: tuurma
Tak sobie myślę, że chciałabym taki "problem" mieć z odświeżaczem powietrza :)
Myślisz, że siewki z pestek tej cytryny powtórzyłyby jej cechy?

Post: sob lut 07, 2009 8:37 am
autor: poranek
Nie sądzę. Nawet gdyby zaowocowała to dopiero po kilku latach. Łatwo można rozmnożyć przez sadzonkowanie. Z sadzonek kwitnie już w pierwszym roku. Miałem przypadki, że posadzona szczepka po miesiącu zakwitła.

Post: pn lut 09, 2009 9:47 am
autor: koliberek
hm....O qrde, raz dostałam cytryne ta naszą skierniewicka, ale nie udało mi się jej uchodowac :(
Piekny ten Twój okaz poranku :)

Post: pn lut 09, 2009 12:39 pm
autor: Tosia
Ale piękna ta cytrynka. :)

Post: pn lut 09, 2009 12:41 pm
autor: Baś_22
Poranku ale śliczne te Twoje cytrynki [brawo]

Post: pn lut 09, 2009 8:32 pm
autor: poranek
Dziękuję za uznanie i miłe słowa. Zobaczymy na co ją będzie stać w tym roku, bo zaczyna kwitnąć. Trochę za wcześnie.

Post: wt lut 17, 2009 2:34 pm
autor: belva
poranek pisze:Dziękuję za uznanie i miłe słowa. Zobaczymy na co ją będzie stać w tym roku, bo zaczyna kwitnąć. Trochę za wcześnie.


Poranku!!!! [shock] [shock] Czegos takiego jeszcze nie widzialam!!! Toz to istne cudo!![brawo]

Mam pytanie, czy ty ta cytrynke wystawiles na dwor w lecie?? Jak ona sie zapylila ze ma tyle cytrynek??
Ja w tamtym roku trzymalam moja w domu i teraz nie ma ani jednej cytrynki.. Kwiatki opadly i sa same liscie [cry]
W lecie zal mi sie jej zrobilo bo bylo okropnie goraco i przetrzymalam ja w domu..

Onaelu, tez jestem ciekawa.? Jaka roznica jest pomiedzy limonka a cytrynka??
( po wlosku "limone" oznacza cytryna)

Beatko, powiedz farmerowi ze dobrze zrobil kupujac ta malutka. Moze ci zakwitnie od razu?? A potem jezeli taki efekt jak u Poranka to nic tylko nowy cytrynowy bizness zakladac !! :)

Post: wt lut 17, 2009 2:47 pm
autor: Onaela
Belvo-limonka jest mała,ma raczej zieloną skórkę,na dodatek baardzo cieniutką i jest baardzo aromatyczna-ma bardziej wyrafinowany smak i zapach niz cytryna.Do herbaty-rewelacja [!]
Jest jeden szkopuł-cena [!] [shock]
Teraz,gdy cytryny u nas są w cenie ok 5 zł za kilogram,to kg limonek kosztuje trzy razy tyle,a nawet więcej.(ok 15-20 zł)
A wyglada tak :
http://pl.wiktionary.org/wiki/limonka

Post: wt lut 17, 2009 3:12 pm
autor: belva
Onaela pisze:Belvo-limonka jest mała,ma raczej zieloną skórkę,na dodatek baardzo cieniutką i jest baardzo aromatyczna-ma bardziej wyrafinowany smak i zapach niz cytryna.Do herbaty-rewelacja [!]
Jest jeden szkopuł-cena [!] [shock]
Teraz,gdy cytryny u nas są w cenie ok 5 zł za kilogram,to kg limonek kosztuje trzy razy tyle,a nawet więcej.(ok 15-20 zł)
A wyglada tak :
http://pl.wiktionary.org/wiki/limonka




Aaaa no to teraz juz wszystko jasne Onaelu :) Dzieki :)

po polsku "Limonka" po angielsku Lime a po wlosku Cedro.. Mysle ze nazwa cedro wziela sie z faktu ze ta limonka ma taki jakby "choinkowy" smak troche. Prawda??
W kazdym razie u nas kosztuja to samo co cytryny i ja jednak wole w smaku cytryne ..
Szybciutko zrobilam zdjecie mojej jeszcze na goraco aby wam pokazac jak wyglada. Jest w olbrzymiej donicy juz kilka lat.. Normalnie przepieknie kwitnie i zawiazuje owocki ktore i tak do polowy sie wykruszaja.. Nie wiem dlaczego w tym roku ich nie ma.. Kwitla tez slabo a owocow ani na lekarstwo.. Dlatego pytalam sie Poranka co z tym byciem na zewnatrz??

Obrazek

Post: wt lut 17, 2009 8:18 pm
autor: Onaela
Belvo-to,że cytryna nie owocuje,to nie jest z pewnością kwestia "bycia na zewnatrz".Może po prostu ma za mało światła,albo za słabo ja zasilałaś w ubiegłym roku [?] [rol]
Moja bratowa też ma cytrynę i owocuje co roku.Część zawiazków zawsze gubi,zostawia tylko tyle,ile zdoła 'wyżywić".Zostaje ok. 5 owoców,które są bardzo wielkie,ale niesamowicie kwaśne [!] :?
A za wakacje w ogrodzie z pewnością się nie pogniewa. :)

Post: wt lut 17, 2009 11:03 pm
autor: belva
Onaela pisze:Belvo-to,że cytryna nie owocuje,to nie jest z pewnością kwestia "bycia na zewnatrz".Może po prostu ma za mało światła,albo za słabo ja zasilałaś w ubiegłym roku [?] [rol]
Moja bratowa też ma cytrynę i owocuje co roku.Część zawiazków zawsze gubi,zostawia tylko tyle,ile zdoła 'wyżywić".Zostaje ok. 5 owoców,które są bardzo wielkie,ale niesamowicie kwaśne [!] :?
A za wakacje w ogrodzie z pewnością się nie pogniewa. :)



Czyli ona sie auto-zapyla??

Moje cytryny z kolei sa tez wielgachne ale i slodkie.. prawie jak pomarancze..
Sprobuje ja jakos nawiesc w tym roku.

Post: wt lut 17, 2009 11:31 pm
autor: poranek
Przepraszam za opżnienie.
Swoją cytrynkę po przymrozkach majowych wystawiam na dwór w pełne słńce oczywiście nie od razu stopniowo przyzwyczajam. Zapylają ją owady ale jak kwitnie w zimie trzeba zapylać- najlepiej piórkiem.

Post: wt lut 17, 2009 11:36 pm
autor: belva
poranek pisze:. Zapylają ją owady ale jak kwitnie w zimie trzeba zapylać- najlepiej piórkiem.


Ok dzieki Poranku.. :D

Re: Cytryna skierniewicka

Post: ndz mar 09, 2014 3:48 pm
autor: belva
W tym roku moja kochana cytrynka miala 9 olbrzymich owocow o b. cienkiej skorce I nieziemskim zapachu. Zjelismy je "na zywo" jak pomarancze tyle ze razem ze skorka.

Zdjecie niezbyt dobre ale owoce byly bardzo ukryte pod liscmi.
Teraz po uporzadkowaniu drzewka ,bo strasznie cierpi po owocowaniu I gubi liscie na potege,zaczyna puszczac nowe kwiatki.
Nigdy jej nie nawozilam dotychczas ale mysle ze chyba teraz jest na to czas. Jaki nawoz?

Re: Cytryna skierniewicka

Post: ndz mar 09, 2014 7:16 pm
autor: Cebulka
Cytryny razem ze skórką? [szok]

Re: Cytryna skierniewicka

Post: ndz mar 09, 2014 9:06 pm
autor: tereklo
Wow! Ale super! Własne cytryny, takie niepryskane [mniam]

Re: Cytryna skierniewicka

Post: ndz mar 09, 2014 9:28 pm
autor: belva
No wlasnie :-) Nie pryskane to mozna jesc ze skorka. Skorka najzdrowsza. Jest w tym wypadku bardzo cienka.
Z reszta te ze sklepu tez jem ze skorka tylko ze najpierw ja szoruje dobrze szczotka.