Strona 3 z 3

Post: sob sty 23, 2010 9:32 pm
autor: Andrzej
kra1013 pisze:Andrzej - jestem dyletantem, ale M26 zaakceptuje tę odmianę. Grochówka po 100 latach jest co prawda dużym drzewem i nam się wydaje silnie rosnącym,ale tak nie jest. Ową "siłę rozrostu" mierzymy "naszą, obecną skalą" - coraz szybszą.

Ależ oczywiście i wcale tego nie neguję :D
Chcąc jednak zachować wszystkie cechy drzewa jakie mieli nasi dziadkowie i pradziadkowie (wielkość i wygląd) proponuję otrzymanie go w oryginalnej wersji, bez żadnych "ulepszeń".
Tu liczy się sentyment :D
Siewka Antonówki ma swoje ewidentne wady takie jak późne wstępowanie w owocowanie, potężny wzrost, przemienność owocowania.
Ma też i niewątpliwe zalety tj. silny system korzeniowy, odporny na każdą suszę.

Na marginesie.
Posadziłem kilka lat temu kilkanaście jabłoni na podkładkach karłowych. Po chyba pięciu latach wyglądały tak, jak w chwili sadzenia, albo... gorzej :(

Post: sob sty 23, 2010 10:09 pm
autor: Roman
Andrzej pisze:
Na marginesie.
Posadziłem kilka lat temu kilkanaście jabłoni na podkładkach karłowych. Po chyba pięciu latach wyglądały tak, jak w chwili sadzenia, albo... gorzej :(

Może lepiej tylko wstawkę skarlającą wszczepić. Na całkiem karłowych podkładkach to drzewka rosną nie większe od krzaczka pomidora, czasem nawet mniejsze i po co tu drabina jak na nie trzeba z góry patrzyć [rol] :D

Post: sob sty 23, 2010 10:24 pm
autor: mietek
Roman pisze: i po co tu drabina jak na nie trzeba z góry patrzyć [rol] :D

Może to nawet wygodniejsza pozycja [oops]

[haha] [haha]

Post: sob sty 23, 2010 10:29 pm
autor: kra1013
Andrzej pisze:
kra1013 pisze:Andrzej - jestem dyletantem, ale M26 zaakceptuje tę odmianę. Grochówka po 100 latach jest co prawda dużym drzewem i nam się wydaje silnie rosnącym,ale tak nie jest. Ową "siłę rozrostu" mierzymy "naszą, obecną skalą" - coraz szybszą.

Ależ oczywiście i wcale tego nie neguję :D
Chcąc jednak zachować wszystkie cechy drzewa jakie mieli nasi dziadkowie i pradziadkowie (wielkość i wygląd) proponuję otrzymanie go w oryginalnej wersji, bez żadnych "ulepszeń".
Tu liczy się sentyment :D
(


Nie liczył bym na to... :D

Andrzej! Przed chwilą patrzałem na mapę pogody. Ty nie „panikowałeś” z przykryciem winorośli, ja tu tak. Jednak nie znam tu osoby której ta podkładka by przemarzła, znam „ludzi” którym winogrona przemarzły (to mogło być też za sprawą np. przeciążenia krzewu) U Ciebie są większe mrozy... Więc co ? Te podkładki M26, u Ciebie „padają”? Nie sądzę, ale nie wykluczam.
Ta podkładka się sprawdza tu ( ale chyba wszędzie). Właśnie te wszystkie „wynalazki” nowe wkurzają, bo nie chcą rosnąć (przynajmniej tu). Pod Tczewem (koło Trójmiasta) już sadzą plantacje jabłoniowe „jak ogórki”, ale wątpię, by Mietek na tej działce letniskowej miał też glebę „pszenno – buraczaną”. To plantacje „idiotycznietowarowe”, w międzyrzędach są już sadzone drzewa na 15 lat zaplanowane. Czyli co? Po agrest masz sięgać, a po jabłka się schylać

Jeśli (tu – na Kaszubach ) zobaczycie, że TO powyżej szczepienia jest po paru latach grubsze niż podkładka, to przeszczepcie na Antonówkę. Wątpię, że tak będzie. Jeśli chcecie tylko „hamak zawiesić” to posadźcie modrzew . Za 5- 10 lat będzie! Na normalnych przydomowych ogródkach, hamak jednak lepiej „na teraz” wieszać na „stal i beton”, bo już nie ja zawieszę ten hamak na jabłoni... Ten świat w zasadzie odszedł. Moje wnuki (których nie mam, choć „córuś” ma 31 lat ) woli jednak kilka jabłoni u „tatusia”...I „solarium” w pobliżu.
Za dwadzieścia lat „duża Grochówka” przetrwa raczej nie „z hamakiem”, a jako „dziwoląg dziadka”. Jeśli coś ją może uratować to podkładki skarlające! Taki świat...

No dobra... Wpoł skarlające.

Post: sob sty 23, 2010 10:29 pm
autor: farmerka63
Wybór podkładki zależy także od rodzaju gleby i poziomu wód gruntowych - tak mi się coś jak przez mgłę przypomina, ale baardzo dawno sadownictwem już się nie parałam ... [niewie]

Ale wiem na pewno, że podkładka w niczym nie zmieni smaku, wybarwienia, pory dojrzewania. Ciągle będziesz miał te same Grochówki , ocalone od zapomnienia :)

Post: sob sty 23, 2010 10:53 pm
autor: Roman
farmerka63 pisze: Ciągle będziesz miał te same Grochówki , ocalone od zapomnienia :)

8) Nic więcej tu już nie wymyślimy, Beatko, super podsumowanie tego wątku [brawo]

Post: sob sty 23, 2010 10:55 pm
autor: Andrzej
kra1013 pisze:Nie liczył bym na to... :D

Ten świat w zasadzie odszedł. Moje wnuki (...) woli jednak kilka jabłoni u „tatusia”...
Za dwadzieścia lat „duża Grochówka” przetrwa raczej (...) jako „dziwoląg dziadka”.


Liczę właśnie na posiadanie takowych "dziwolągów" gdy zostanę dziadkiem [lol] Cóż, jeden stryj pisze rodzine drzewo genealogiczne, drugi zbiera jakieś stare pamiątki, a ja będę miał chociaż drzewa... "z tamtych lat". Dziadkowie odeszli, stara chałupa już rozebrana - niech chociaż te drzewa zostaną takie jak dawniej.
I zupełnie jest mi obojętne, czy M26 ma więcej czy mniej zalet, bo nie tylko o owoce tu chodzi. [rol]

Re: Stare odmiany

Post: sob sty 26, 2019 8:27 am
autor: Emmi
Chciałabym wznowić temat aby dowiedzieć się jak teraz jest z tymi starymi odmianami i posłuchać Waszych porad i doświadczeń na tym polu. Wątek stary, szkółki chyba przetrwały to pozaglądam ale może są jakieś nowsze? Nie chcę sadzić sadu, ale chciałabym jakieś 2-3 drzewka starej odmiany, na pewno jabłonkę i potrzebuję jakąś starą odmianę jabłonki do ogródka miejskiego, czyli musi być nieduża i wąska. :)

Re: Stare odmiany

Post: śr sty 30, 2019 8:38 am
autor: Cebulka
Emmi mała i wąska stara odmiana to trochę sobie przeczy [haha]
Są na szczęście podkładki skarlające, np M25. Z tym że coś za coś, podkładki im mniejsza tym bardziej wymagająca dobrych warunków. Do swojego ogrodu to musisz poszukać która podkładka nadaje się na podmokłe gleby. Może być trudno [skrob] Na pewno obowiązkowo wzmożona troska i utrzymywanie koła bez chwastów przynajmniej metrowej średnicy ze 3-4 lata.

Przede wszystkim pytanie o jaką odmianę ci chodzi? Jeśli nie wiesz, tylko chcialabys spróbować to lepiej rozejrzeć się w okolicy, popytać (w końcu mieszkasz niedaleko jabłkowego zagłębia) gdzie można spróbować jabłek starszych odmian. Bo samo sadzenie starego żeby było stare nie wydaje mi się rozsądne [skrob] Starsze odmiany są bardziej wymagające jak chodzi o ochronę, bardziej wrażliwe na parcha niż nowoczesne odmiany działkowe, a z mojego krótkiego doświadczenia wygląda też że strasznie niesforne jak chodzi o prowadzenie i cięcie - rosną jak chcą, liści i drewna dużo a owoców mało ;) I oczywiście przemienne owocowanie. I do tego czekanie 4 lata zanim spróbujesz w ogóle [rotfl]

Ala miała sadzić czy posadziła jakieś stare odmiany? Ja zapraszam do siebie na kosztele-jeśli będą, bo to nie wiadomo nigdy [ubaw]

Jakbym ja miała sadzić coś jeszcze raz to bym sobie posadziła Szarą Renetę. Jednak najwięcej jabłek to ja przerabiam, renety coraz trudniej kupić... Z tym ze jest problem, bo podobno Szara na podkładce smakuje zupełnie nie tak jak powinna (opinia z Internetu) a ja nie mam wolnego miejsca na kilkumetrowe drzewsko [lol]

Re: Stare odmiany

Post: śr sty 30, 2019 4:32 pm
autor: Emmi
[mysli]