Milin amerykański

Również iglaki, żywopłoty i pnącza

Postautor: Sz_elka » pn lis 05, 2007 10:29 pm

Cebulko prześlę zdjęcie konaru gruszy, ale jak je zmniejszę, a mam z tym problem! :(
Elka
Awatar użytkownika
Sz_elka
Weterani
 
Posty: 5359
Rejestracja: sob sty 27, 2007 8:42 pm
Lokalizacja: Katowice

Postautor: *kati » wt lis 06, 2007 12:12 pm

Anamario, tam były dwie szdzonki i wedle twojej instrukcji ;) tą bardziej zdrewniałą wsadziłam do ziemi i okryłam, a tą "zieloną" do doniczki i na parapet. Przyciełam ten rosnący pęd, bo był zwiędnięty i teraz czekam na rozwój dalszych wydarzeń. Oby do wiosny :) :D
Awatar użytkownika
*kati
Weterani
 
Posty: 314
Rejestracja: pt lut 02, 2007 7:07 pm

Postautor: Anamaria » wt lis 06, 2007 9:39 pm

Oby, Kati [lol] U nas dzisiaj zimno i pada deszcz ze śniegiem, brrr, a ja nie zmieniłam jeszcze opon [shock]
Kwiaty z balkonu powędrowały na klatkę schodową, a pudła z kłączami do przedpokoju. Oby do wiosny!!!
Awatar użytkownika
Anamaria
Weterani
 
Posty: 3178
Rejestracja: ndz sty 28, 2007 2:36 pm

Postautor: Sz_elka » pt lis 23, 2007 1:38 am

Dzięki Cebulko za zmniejszenie zdjęcia, teraz mogę je tu wkleić - tak wyglądał opleciony milinem amerykańskim pień regenerującej się po radykalnym cięciu gruszy!

[oops]

Fotosik nie chce wkleić! [cry]
Elka
Awatar użytkownika
Sz_elka
Weterani
 
Posty: 5359
Rejestracja: sob sty 27, 2007 8:42 pm
Lokalizacja: Katowice

Postautor: Cebulka » pt lis 23, 2007 9:01 am

Niestety, już chyba większośc z nas doświadczyła tego, że Fotosik czasem miewa gorsze dni i odmawia współpracy [zly]
(Moze Fotosik jest kobietą? [lol] )
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Postautor: cicho_borowska » pt lis 23, 2007 10:38 am

A może jednak facetem i czasem urywa się na piwko? [devil]
"Najtrudniejsze dzieło świata od łatwego trzeba rozpocząć, a największe dokonania od drobiazgów"
Lao Tsy
Awatar użytkownika
cicho_borowska
Weterani
 
Posty: 3355
Rejestracja: śr lip 18, 2007 12:36 pm

Postautor: *kati » czw sty 03, 2008 10:01 am

Anamario, Twój milin na moim parapecie puścił z boku malutki pęd z listkiem, więc wiem, że żyje [jupi] Mam nadzieję, że go żadna zaraza do wiosny nie zaatakuje... [diabel]
Awatar użytkownika
*kati
Weterani
 
Posty: 314
Rejestracja: pt lut 02, 2007 7:07 pm

Postautor: Cebulka » czw sty 03, 2008 1:51 pm

Chyba nic mu nie powinno być [tuli]

A ma w miarę chłodno?
Ostatnio znalazłam niepotrzebny termometr pokojowy który stawiam sobie przy roślinkach na parapetach i wiem, na którym jest cieplej, na którym zimniej i wogóle ile jest na takim parapecie. Polecam!
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Postautor: Emmi » czw sty 03, 2008 8:02 pm

O świetny pomysł :)
__________________________________
Obrazek
Awatar użytkownika
Emmi
Weterani
 
Posty: 4627
Rejestracja: sob sty 27, 2007 5:45 pm
Lokalizacja: okolice Warszawy

Postautor: *kati » pt sty 04, 2008 9:53 am

Na moich parapetach jest raczej chłodno, bo nie ma pod nimi kaloryferów. Ale jaka tam jest temperatura to nigdy nie sprawdzałam. Wydaje mi się, że jak próbowałam hodować własne sadzonki pomidorów na parapecie, to było im właśnie za chłodno i słabo rosły. Teściowa miała zawsze o niebo lepsze w bloku. :)

Cebulko, a jaką masz temp. na parapetach w takie mrozy? A masz kaloryfery pod parapetami?
Awatar użytkownika
*kati
Weterani
 
Posty: 314
Rejestracja: pt lut 02, 2007 7:07 pm

Postautor: Cebulka » pt sty 04, 2008 10:20 am

Kati - dokładnie jaką mam tu to Ci jeszcze nie powiem, bo termometr został w Krakowie (stoi przy agapancie który jest na zagospodarowanej, ale w zimie nie grzanej części strychu - ciekawe, ile dziś w nocy było tam stopni [strach] ) ale zamierzam przywieźć go tu. Tam parapet miałam gorący, bo drewniany a pod nim kaloryfer i do tego firanka, więc z reguły było koło 20-22 stopni, natomiast tu na pewno jest mniej. Niby kaloryfer jest pod parapetem, ale parapet jest bardzo szeroki, z jakiejś masy i nie puszcza ciepła, a do tego jest taka tkaninowa żaluzja. Jak sobie termometr przywiozę, to się dowiem, ale jakby tak żaluzji nie odsłaniać to z pewnośią jest to chłodne i jasne miejsce [lol]
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Postautor: *kati » pt sty 04, 2008 10:47 am

To ja chyba zrobię eksperyment i pomierzę sobie temperaturę na parapetach, tak dla własnej ciekawości.
Miejmy nadzieję, że dla twego Agapanta na strychu nic się nie stało w te ostatnie mrozy. Twoja mina była bardzo wymowna... ;)
Awatar użytkownika
*kati
Weterani
 
Posty: 314
Rejestracja: pt lut 02, 2007 7:07 pm

Postautor: Cebulka » pt sty 04, 2008 12:58 pm

Kati - też mam taka nadzieję. Na szczęście u nas tu "na dole" Polski nie ma aż takich mrozów jak tam u was "po prawej" [haha] Chociaż też nie jest ciepło - teraz na termometrze -5. A agapant podobno wytrzymuje do 3 stopni, i jesli ma w zimie zimniej to potem obficiej kwitnie - sprawdzimy [lol]
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Postautor: Emmi » pt sty 04, 2008 1:32 pm

Ja natchniona pomysłem Cebulki latam po domu z termometrem [lol]
U mnie na parapecie bliżej okna 17 stopni jak jest napalone. Teraz zawiesiłam na ścianie w miare optymalnym miejscu i jestem ciekawa ile będzie stopni, to ma być taka średnia dla pomiesczeń w których mieszkamy, ale wiadomo, że są miejsca cieplesze i zimnijesze :? Martwi mnie to, że nie mamy stałej temperatury.
__________________________________
Obrazek
Awatar użytkownika
Emmi
Weterani
 
Posty: 4627
Rejestracja: sob sty 27, 2007 5:45 pm
Lokalizacja: okolice Warszawy

Postautor: Mikros » pt sty 04, 2008 1:34 pm

Dodam jeszcze Cebulko :* by nie było rozczarowań [cry]
Aby agapant kwitł obficie, muszą korzenie mocno przerosnąć donicę,
zatem warto mu skąpić jej objętość [rol]
Pozdrawiam [tuli]
Awatar użytkownika
Mikros
Weterani
 
Posty: 483
Rejestracja: czw lut 22, 2007 7:33 pm

Postautor: Cebulka » pt sty 04, 2008 1:45 pm

Emmi pisze: Martwi mnie to, że nie mamy stałej temperatury.

Ciesze się że jestem w takim razie źródłem natchnienia [oops] [lol]
Myślę że dopiero dobowe wahania temperatury rzędu pięciu stopni mogą być problemem dla roślin - a może tyle aż Ci nie wyjdzie ;)

Mikrosku - :* wiem, że musza przerosnąć - dlatego liczę się z tym, że byc może jeszcze w tym roku nic nie będzie z kwitnienia [rol]. Rozsadę dostałam od elki14 i wprawdzie posadziłam ją do nie za wielkiej doniczki, ale przecież nie mogłam korzeni na siłe upychać [strach] Aż muszę go pociągnąć "za czuprynę" i sprawdzić, co tam słychać w doniczce, czy juz ma dość ciasno [haha]
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Postautor: Mikros » pt sty 04, 2008 2:41 pm

W takim razie powinien szybko cieszyć twoje oczy kwitnieniem :D
Pozdrawiam [tuli]
Awatar użytkownika
Mikros
Weterani
 
Posty: 483
Rejestracja: czw lut 22, 2007 7:33 pm

Postautor: Anamaria » śr sty 16, 2008 8:06 pm

Kati, cieszę się że milin przeżył [super]
Do ziemi wsadź go dopiero w drugiej połowie maja jak ziemia będzie dobrze ogrzana. Miliny późno zaczynają wegetację - wszystko dokoła zielone, a one dopiero łaskawie otwierająją pąki liściowe.
Awatar użytkownika
Anamaria
Weterani
 
Posty: 3178
Rejestracja: ndz sty 28, 2007 2:36 pm

Postautor: koliberek » śr lut 27, 2008 6:47 am

Anamario, wczoraj chodziłam po ogrodzie i sprawdzałam co i jak. Nie wiem czy tak ma byc ale w miejscach gdzie posadziłam miliny od Ciebie nic nie widać:( czy one nie przezyły??? czy moze dopiero wypuszcza cos później, a te "stare" gałązki zanikły?
"Miłość i spokój wykluczają się wzajemnie. Kto szuka w miłości spokoju przegrywa na starcie"
P. Coelho "Walkirie"
Awatar użytkownika
koliberek
Weterani
 
Posty: 5318
Rejestracja: pn sty 29, 2007 6:32 am

Postautor: Weigela » czw mar 06, 2008 6:36 pm

Kupiłam na Allegro nasionka milinu.Czy dam radę stworzyć z nich to pnącze?
-----------------------------------------

Ania
Awatar użytkownika
Weigela
Weterani
 
Posty: 549
Rejestracja: ndz lut 25, 2007 3:46 pm

Postautor: Cebulka » czw mar 06, 2008 7:28 pm

Koliberku - nie wiem jak z milinem, ale ja pół roku byłam przekonana że moim rodzicom sąsiad ukradł winogrono [lol] Znalazło się dopiero wczesnym latem, jak wreszcie puściło pąki i gałęzie [haha]
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Postautor: Anamaria » sob mar 15, 2008 11:20 pm

Koliberku! bez paniki, miliny bardzo późno sie budzą z zimowego snu. Ale żeby tak zupełnie NIC nie było, nawet zeszłorocznych zgniłych badylków ? [shock] A zabezpieczyłaś je jakoś przed mrozem? Gałązkami, liśćmi itp. ...
W razie czego będziemy zaczynać od nowa [lol]
Ostatnio zmieniony pt sie 30, 2013 1:44 pm przez Anamaria, łącznie zmieniany 1 raz
Awatar użytkownika
Anamaria
Weterani
 
Posty: 3178
Rejestracja: ndz sty 28, 2007 2:36 pm

Postautor: Baś_22 » ndz mar 16, 2008 10:10 am

Cebulka pisze:Koliberku - nie wiem jak z milinem, ale ja pół roku byłam przekonana że moim rodzicom sąsiad ukradł winogrono [lol] Znalazło się dopiero wczesnym latem, jak wreszcie puściło pąki i gałęzie [haha]


Cebulko obśmiałam się jak norka :D już Cię widzę w akcji poszukiwania tego winogrona :)
Jeszcze tyle przede mną :) [krolik]
Serdecznie zapraszam do odwiedzin mojego bloga :) http://berberrus.com.pl
Jestem także na: https://www.facebook.com/berberrus
Awatar użytkownika
Baś_22
Weterani
 
Posty: 8995
Rejestracja: sob sty 27, 2007 7:35 pm
Lokalizacja: Wrocław

Postautor: Cebulka » ndz mar 16, 2008 4:32 pm

Baś_22 pisze:Cebulko obśmiałam się jak norka :D już Cię widzę w akcji poszukiwania tego winogrona :)

Oj, Basiu, nie do śmiechu byłoby komukolwiek kto by mi się wtedy pod ręce nawinął... [kiler]
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Postautor: Baś_22 » ndz mar 16, 2008 9:45 pm

Oj! domyślam się Ewuniu :) ale wybacz nie mogę się powstrzymać od śmiechu, poprostu to widzę [rotfl] [rotfl] [rotfl]
Jeszcze tyle przede mną :) [krolik]
Serdecznie zapraszam do odwiedzin mojego bloga :) http://berberrus.com.pl
Jestem także na: https://www.facebook.com/berberrus
Awatar użytkownika
Baś_22
Weterani
 
Posty: 8995
Rejestracja: sob sty 27, 2007 7:35 pm
Lokalizacja: Wrocław

Postautor: koliberek » śr kwie 16, 2008 6:49 am

Anamario no niby przykryłam liśćmi i igliwiem ze sosen, ale nic nie ma :( Może jeszcze cos wyjdzie..., a jak nie to poczekamy, az ten mój ogród nabierze jakiegos sensu i wtedy jeszcze raz spróbujemy.
"Miłość i spokój wykluczają się wzajemnie. Kto szuka w miłości spokoju przegrywa na starcie"
P. Coelho "Walkirie"
Awatar użytkownika
koliberek
Weterani
 
Posty: 5318
Rejestracja: pn sty 29, 2007 6:32 am

Postautor: saginata » śr kwie 16, 2008 8:32 am

Koliberku-ja te¿ czekam na swoje miliny.Sadzi³am je w ubieg³ym roku-i ros³y-a teraz nic nie ma.Mam nadziejê,¿e wyjd± z ziemi jak siê zrobi ciep³o.
saginata
 

Postautor: koliberek » śr kwie 16, 2008 9:40 am

ooo...to jednak jest jeszcze szansa :) U mnie to nawet by nie było takie dziwne, bo wyobraźcie sobie łaziłam i szukałam szafirków dokładnie wiedziałam w którym miejscu były i nic. Wyjechałam na weekend, wracam, a tu cała kepka szafirków zakwitnęła ;) i to tam gzdie ich szukałam wczesniej :)
"Miłość i spokój wykluczają się wzajemnie. Kto szuka w miłości spokoju przegrywa na starcie"
P. Coelho "Walkirie"
Awatar użytkownika
koliberek
Weterani
 
Posty: 5318
Rejestracja: pn sty 29, 2007 6:32 am

Postautor: Anamaria » śr kwie 16, 2008 8:16 pm

Wyjdzie dziewczyny, wyjdzie :) Milin późno się budzi po zimie. Koliberku, jak zdążył się dobrze zakorzenić w nowym miejscu, a pewnie tak było, to na bank puści nowe odrosty w maju (bo korzenie to on ma potężne i długie, rosnące wgłąb ziemi). Tak więc spokojnie szykuj mu podpory!
Awatar użytkownika
Anamaria
Weterani
 
Posty: 3178
Rejestracja: ndz sty 28, 2007 2:36 pm

Postautor: Anamaria » sob maja 10, 2008 9:19 pm

Moje miliny budzą się do życia. Może wreszcie raczy zakwitnąć ten żółty?
Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
Anamaria
Weterani
 
Posty: 3178
Rejestracja: ndz sty 28, 2007 2:36 pm

Postautor: koliberek » sob maja 10, 2008 9:25 pm

a u mnie nic, no pewnie coś go zeżarło. Pamietam jak mi pierwszą bergenię od Ninki tez zeżarło :(
"Miłość i spokój wykluczają się wzajemnie. Kto szuka w miłości spokoju przegrywa na starcie"
P. Coelho "Walkirie"
Awatar użytkownika
koliberek
Weterani
 
Posty: 5318
Rejestracja: pn sty 29, 2007 6:32 am

Postautor: magdziołek » ndz maja 11, 2008 8:01 am

Anamario, piszesz, że masz żółty milin, ten japoński, czy on jest bardziej odporny na mróz niż ten pomarańczowy?
Słyszałam też, że one się rozmnażają tak bylinki, wypuszczają pędy od korzeni, może znalazłabyś maleńkę odnóżkę dla mnie? Obojętnie jaki kolor.
Awatar użytkownika
magdziołek
Weterani
 
Posty: 4432
Rejestracja: pn paź 15, 2007 6:28 am

PoprzedniaNastępna

Wróć do Drzewa i krzewy ozdobne

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości

cron