Cięcie małych wierzb

Również iglaki, żywopłoty i pnącza

Postautor: amita » czw lut 17, 2011 1:06 pm

Muszę tę cholerkę poobserwować pod tym kątem :)
Gwiżdżę na wszystko,zadzieram głowę,oglądam drzewa mandarynkowe.A sekret tego jest wciąż ten sam,że ciasny kaftan na sobie mam.
Awatar użytkownika
amita
Weterani
 
Posty: 7634
Rejestracja: śr lut 28, 2007 7:37 pm

Postautor: kra1013 » czw lut 17, 2011 8:35 pm

kra1013 pisze:…Cały urok tej wierzby, to ozdobne, kolorowe liście w kształcie kuli … Jakąś tam ozdobą tej wierzby są też bazie...

amita pisze:To ta kolorowa wierzba ma bazie [shock] Nigdy nie zauważylam tego u swojej.

amita pisze:Muszę tę cholerkę poobserwować pod tym kątem :)


;) Amito! Jak byś była panienką, to mógłbym z Tobą poobserwować i porozmawiać o …
No wiesz…
Yyyy…
No, tamtego…
Jak to robią wierzby... Motylki… Żabki… Wróbelki… A tak to musisz mnie uwierzyć na słowo! Wierzby mają „kotki”!
No i się niczego nie bój – stringi, po wysuszeniu na wierzbie z kotkami, możesz od razu zakładać - bez pasteryzacji!
kra1013
Ekoludki
 
Posty: 758
Rejestracja: pn lip 20, 2009 7:10 am

Postautor: Emmi » pt lut 18, 2011 12:42 pm

Kra :) wielkie dzięki za tak obszerną informację i [serce] bo nawet coś pojęłam [hurra] Mimo, że jestem jeszcze przed śniadaniem.
Nie chcę prowadzić wierzby [kolorowej] na pieńku. Widziałam ją u kogoś, nie miałam aparatu, ale była cuuudna. Wierzba poprowadzona jako zwykłe krzaczory, miała tak z 1,5 m wysokości i 2 m szerokości i aż do ziemi sięgały jej długie kolorowe gałęzie. I taką samą chciałam mieć u siebie. Widziana miała 10 ale włąściel twardo mówił, że jej nie tnie, że ,,nic z nią nie robi,, i nie bardzo w to wierzę [oops]
Tomicron [skrob] zdjęcie? hymmm...
Amitko :D To jesteśmy już dwie, ja na swojej też nie widziałam :)
Ostatnio zmieniony pt lut 18, 2011 1:05 pm przez Emmi, łącznie zmieniany 3 razy
__________________________________
Obrazek
Awatar użytkownika
Emmi
Weterani
 
Posty: 4627
Rejestracja: sob sty 27, 2007 5:45 pm
Lokalizacja: okolice Warszawy

Postautor: Cebulka » pt lut 18, 2011 12:54 pm

Emmi pisze: miała tak z 1,5 m wysokości i 2 m szerokości i aż do ziemi sięgały jej długie kolorowe gałęzie.


To może była to jakaś odmiana płacząca?
Wtedy faktycznie mógł z nią nic nie robić, sama tak rosła :)
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Postautor: Emmi » pt lut 18, 2011 1:04 pm

Znalazłam coś! z zeszłego roku nawet :)
Obrazek

Odmiana płacząca powiadasz Cebulko ? [skrob] Coś w tym może być [rol]
__________________________________
Obrazek
Awatar użytkownika
Emmi
Weterani
 
Posty: 4627
Rejestracja: sob sty 27, 2007 5:45 pm
Lokalizacja: okolice Warszawy

Postautor: amita » pt lut 18, 2011 9:11 pm

Kra,normalnie przez to moje nie panieństwo to tyle mi różnych obserwacji odpada ;>
Emmi,jak swojej nie podetnę lub mocno przyrasta to ona robi się zwisła.Czyli płacząca.Nie wiem,Cebulko,to inna odmiana wtedy jest?bo mnie się wydaje,że jak gałązki są krótkie to są proste a jak urosną to siłą grawitacji robią się płaczące.
Gwiżdżę na wszystko,zadzieram głowę,oglądam drzewa mandarynkowe.A sekret tego jest wciąż ten sam,że ciasny kaftan na sobie mam.
Awatar użytkownika
amita
Weterani
 
Posty: 7634
Rejestracja: śr lut 28, 2007 7:37 pm

Postautor: tomicron » sob lut 19, 2011 12:05 am

Emmi pisze:Znalazłam coś! z zeszłego roku nawet :)
Obrazek

Skoro ma być z tego rozłożysty krzaczor to proponuję radykalne cięcie żeby pobudzić roślinę do krzewienia... Najsłabsze gałęzie wyciąć przy samej ziemi, a te żywotniejsze przyciąć na kilka oczek. Wygląda na to że bez cięcia Twoja wierzba będzie się coraz bardziej ogołacać od dołu :?
"Z obecnego kryzysu są dwa wyjścia: normalne i cudowne. Normalne to takie, że Matka Boska jak zwykle zrobi cud i nas uratuje - a cudowne, że wszyscy zaczną uczciwie pracować, wypełniać swoje obowiązki itd."
Awatar użytkownika
tomicron
Weterani
 
Posty: 3286
Rejestracja: sob maja 10, 2008 10:30 pm

Postautor: kra1013 » sob lut 19, 2011 11:28 am

Też mam Tomi wrażenie, że koniecznie nisko i dość silnie ciąć. Jak winorośl prowadzona na "Głowę". Inaczej, to zrobi się z tego drzewo.
kra1013
Ekoludki
 
Posty: 758
Rejestracja: pn lip 20, 2009 7:10 am

Postautor: Cebulka » pn lut 21, 2011 9:50 am

Emmi - a czy ta sąsiada też miała różowe liście jak twoja?

Dwie najpopularniejsze wierzby płaczące 'z natury' masz tu:

http://www.google.pl/images?hl=pl&lr=&q ... a=N&tab=wi

http://www.google.pl/images?q=wierzba+p ... 2&aql=&oq=

Miałam zrobić zdjęcie mamy Hakuro Nishiki nieciętej pewnie ze dwa czy trzy lata, ale zastała mnie ciemność :/ Niestetyż rośnie jak wielka miotła, ciągnąc w górę i nic nie zwisa... [rol]
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Postautor: amita » pn lut 21, 2011 11:05 am

Nie no, faktycznie placzace mają całkowicie inny pokrój.Hakuro taka to nie bedzie :)
Gwiżdżę na wszystko,zadzieram głowę,oglądam drzewa mandarynkowe.A sekret tego jest wciąż ten sam,że ciasny kaftan na sobie mam.
Awatar użytkownika
amita
Weterani
 
Posty: 7634
Rejestracja: śr lut 28, 2007 7:37 pm

Postautor: kra1013 » pn lut 21, 2011 10:05 pm

amita pisze:Nie no, faktycznie placzace mają całkowicie inny pokrój.Hakuro taka to nie bedzie :)

No chyba, że przez fakt szczepienia Hakuro "na kiju" zmieniaja się jej "obyczaje".
Często podkładka zmienia zaszczepiony zraz diametranie i staje sie nie do poznania.
Nie jestem pewien, czy "to" Emi na fotografii to Hakuro (chyba tak, lecz na własnych korzeniach), ale jestem pewien, że gdybym to zaszczepił na "kiju" z iwy, czy innej silnie i szybko rosnącej wierzbie, to zmieniła by pokrój.
kra1013
Ekoludki
 
Posty: 758
Rejestracja: pn lip 20, 2009 7:10 am

Postautor: amita » pn lut 21, 2011 10:14 pm

To doprecyzuję: moja tak nie będzie :)
Gwiżdżę na wszystko,zadzieram głowę,oglądam drzewa mandarynkowe.A sekret tego jest wciąż ten sam,że ciasny kaftan na sobie mam.
Awatar użytkownika
amita
Weterani
 
Posty: 7634
Rejestracja: śr lut 28, 2007 7:37 pm

Postautor: Emmi » wt lut 22, 2011 1:35 pm

Dziękuję za porady :)
Cebulko :) Wydaje mi się, że żadna z podanych w linkach, ale wyglądem najbardziej zbliżona jest do 4 zdjęcia od końca w linku 1. Miała chyba różowe listki, ale coś mi się kołacze po głowie, że była różowo-biała. Jeśli jeszcze uda mi się pojechać w jej strony w odpowiednim czasie to spróbuję jej cyknąć zdjęcie.
Rozumem, że moja będzie raczej takim wiechciem miotły. Ja nieustająco zastanawiam się czy takie radykalne cięcie nie zatrzyma jej wzrostu, bo chciałabym aby była ciut większa nim zacznę ją tak ciachać na krótko.
__________________________________
Obrazek
Awatar użytkownika
Emmi
Weterani
 
Posty: 4627
Rejestracja: sob sty 27, 2007 5:45 pm
Lokalizacja: okolice Warszawy

Postautor: Baś_22 » wt lut 22, 2011 3:00 pm

Emmi pisze:Ja nieustająco zastanawiam się czy takie radykalne cięcie nie zatrzyma jej wzrostu, bo chciałabym aby była ciut większa nim zacznę ją tak ciachać na krótko.

Emmi, jak będziesz czekać, to Twoja wierzba zdziczeje i nic z niej nie będzie :( właśnie teraz trzeba ją ciachać :)
Popatrz na 1-szą stronę, gdzie pokazałam zdjęcia z moich "podstrzyżyn", moja wierzba też była bardzo mała.
Jeszcze tyle przede mną :) [krolik]
Serdecznie zapraszam do odwiedzin mojego bloga :) http://berberrus.com.pl
Jestem także na: https://www.facebook.com/berberrus
Awatar użytkownika
Baś_22
Weterani
 
Posty: 8995
Rejestracja: sob sty 27, 2007 7:35 pm
Lokalizacja: Wrocław

Postautor: Emmi » wt lut 22, 2011 5:37 pm

,,bo zdziczeje,, [skrob]
Basiu :) Cięcie z 1 strony to ja nawet już zastosowałam, ale na wierzbie pospolitej i olchach i olszynie [oops] I tak jak olszyna długo się na mnie gniewała, w sumie pewnie miała prawo, to zdziwiło mnie, że i wierzba nie trysnęła pięknym rozkrzewieniem, na jakie liczyłam, mimo, że ładnie się rozkrzewiła. Najbardziej zadowolona była olcha, ta to dopiero nabrała rozpędu :D

I jeszcze się dopytam ,,teraz,, w sensie teraz na dniach, czy ,,teraz,, w sensie wiosną, bo jak ,,teraz,, w sensie na dniach, to moim laikowatym zdaniem za wcześnie, bo mróz ściska na dworze.
__________________________________
Obrazek
Awatar użytkownika
Emmi
Weterani
 
Posty: 4627
Rejestracja: sob sty 27, 2007 5:45 pm
Lokalizacja: okolice Warszawy

Postautor: amita » wt lut 22, 2011 9:39 pm

Emmi,czemu Ty zawsze opornie? skoro wszyscy piszą przytnij,to tnij.A jeśli i tak wiesz lepiej jak zrobić to po co pytasz?
Gwiżdżę na wszystko,zadzieram głowę,oglądam drzewa mandarynkowe.A sekret tego jest wciąż ten sam,że ciasny kaftan na sobie mam.
Awatar użytkownika
amita
Weterani
 
Posty: 7634
Rejestracja: śr lut 28, 2007 7:37 pm

Postautor: Emmi » śr lut 23, 2011 10:33 am

Amitko :) Nie ,,opornie,, a dociekliwie, bo spaprać sprawę to najłatwiej. A dopytuję tak jak napisałam. Natomiast wiedzę Baś bardzo sobie cenię, jest dla mnie niczym wyrocznia ogrodnicza i jak powie mi, że ,,teraz,, czyli na dniach, to złapię za sekator i będę ciąć.
__________________________________
Obrazek
Awatar użytkownika
Emmi
Weterani
 
Posty: 4627
Rejestracja: sob sty 27, 2007 5:45 pm
Lokalizacja: okolice Warszawy

Postautor: saginata » śr lut 23, 2011 10:36 am

Ciekawa jestem czy du¿e wierzby p³acz±ce mo¿na te¿ tak ostro przyci±æ-raz na parê lat.
Bo ta moja przy altanie takiego ostrego ciêcia nie mia³a-i tak sobie my¶lê,¿e jak wielkie mrozy puszcz± to mo¿e by j± tak ciach,ciach....by³by ³adny parasol pó¼niej....chyba....

Co Wy o tym myslicie???
saginata
 

Postautor: megan » śr lut 23, 2011 12:09 pm

Znalazłam na portalu<wymarzony ogród>
Wierzba całolistna ‘Hakuro-nishiki’ dobrze znosi zimę w naszym klimacie, choć czasem może przemarzać, gdy temperatura spadnie poniżej -26°C. Interwencyjnie możemy ją wtedy zabezpieczyć, szczególnie gdy brakuje naturalnego okrycia śnieżnego. Natomiast drzewka zimujące pierwszy raz, warto osłonić włókniną na zimę wraz z nadejściem pierwszych mrozów.

Wszystkie wierzby lubią przycinanie, szczególnie ta odmiana wymaga 3-4 krotnego cięcia. Pierwsze wykonujemy po przekwitnięciu, a przed rozwojem liści. Następne co 4-6 tygodni (zależnie od siły przyrostów) aż do końca lipca. Intensywne cięcie pozwoli uzyskać zagęszczoną koronę, ładnie wybarwioną na młodych przyrostach. Gałązki tniemy ostrym sekatorem lub nożycami w połowie ich długości, pierwsze cięcie wykonujemy nawet krócej. Miejsca cięć można zabezpieczyć specjalną maścią, np. Funaben.
Silnie cięte rośliny wymagają nawożenia. Nawozy sypkie (Azofoska) stosujemy w marcu, drugi raz do końca czerwca. Rozłożony obornik lub nawóz o spowolnionym działaniu Osmocote wystarczy zastosować raz na przełomie marca i kwietnia. Trzeba pamiętać później o obfitym podlaniu rośliny.
Wierzba ‘Hakuro-nishiki’ jak wszystkie jej krewniaczki nie jest wymagająca, ale woli glebę świeżą, lubi obfite podlewanie i zraszanie(pobiera wodę także przez liście). Palące południowe słońce może przypalać delikatne liście o małej ilości chlorofilu, więc lepszym stanowiskiem dla niej będzie półcień.

moim zdaniem jest jeszcze za wcześnie na przycinanie wierzb-koniec lutego i ostry mróz-chyba o to chodzi Emmi
na zachodzie kraju być może już jakaś wegetacja ruszyła ,ale w centrum to zima w najlepsze trwa :D
Nowy dzień-nowe wyzwania,a czasem i stare.
Awatar użytkownika
megan
Weterani
 
Posty: 628
Rejestracja: pt lip 31, 2009 9:46 am
Lokalizacja: mazowieckie

Postautor: amita » śr lut 23, 2011 12:23 pm

Ale mi nie chodzilo o to,że jutro lub pojutrze :D Chyba nikt nie wpadłby na pomysł cięcia w mrozie.Choć swoją kiedyś ciełam w lutym,przy pięknej,cieplej pogodzie.Tej cholerze to nic nie zaszkodzi.
Gwiżdżę na wszystko,zadzieram głowę,oglądam drzewa mandarynkowe.A sekret tego jest wciąż ten sam,że ciasny kaftan na sobie mam.
Awatar użytkownika
amita
Weterani
 
Posty: 7634
Rejestracja: śr lut 28, 2007 7:37 pm

Postautor: Baś_22 » śr lut 23, 2011 12:34 pm

Emmi pisze:Amitko :) Nie ,,opornie,, a dociekliwie, bo spaprać sprawę to najłatwiej. A dopytuję tak jak napisałam. Natomiast wiedzę Baś bardzo sobie cenię, jest dla mnie niczym wyrocznia ogrodnicza i jak powie mi, że ,,teraz,, czyli na dniach, to złapię za sekator i będę ciąć.

Emmi, bardzo dziękuję za uznanie, ale to chyba lekka przesada z tą wyrocznią :)
Teraz na cięcie jest za wcześnie. Radzę Ci wykonać je na przełomie marca i kwietnia, zakładając oczywiście, że nie będzie nadal zimy [haha]
i koniecznie w okresie kiedy księżyca ubywa czyli przy księżycu "cofającym się" (wtedy ma kształt literki "C") Nie mam pod ręką Kalendarza biodynamicznego, więc nie mogę sprawdzić kiedy to dokładnie będzie.
Możemy się tak umówić, że jak będę zamierzała ciąć moją to tutaj Ci o tym napiszę :)
Jeszcze tyle przede mną :) [krolik]
Serdecznie zapraszam do odwiedzin mojego bloga :) http://berberrus.com.pl
Jestem także na: https://www.facebook.com/berberrus
Awatar użytkownika
Baś_22
Weterani
 
Posty: 8995
Rejestracja: sob sty 27, 2007 7:35 pm
Lokalizacja: Wrocław

Postautor: amita » śr lut 23, 2011 12:54 pm

Kurde,wcześniej wpisałam datę z 2010 r :) ale mam już dobry kalendarz.Najlepiej od 27 III do 1 IV.Potem dopiero od 27 IV.
Akurat sprawdzałam kiedy można siać :)
Gwiżdżę na wszystko,zadzieram głowę,oglądam drzewa mandarynkowe.A sekret tego jest wciąż ten sam,że ciasny kaftan na sobie mam.
Awatar użytkownika
amita
Weterani
 
Posty: 7634
Rejestracja: śr lut 28, 2007 7:37 pm

Postautor: Emmi » śr lut 23, 2011 2:12 pm

amita pisze: Chyba nikt nie wpadłby na pomysł cięcia w mrozie.


[oops] - to w odpowiedzi obrazkowej ;)

Dociekałam, bo znam wirtualnie osobę z innego topiku, która postrzyżyny w sadzie zaczyna już w lutym, bo jak sama mówi nie wyrobiłaby się z czasem tak ma ogromny. Kiedyś gdzieś, w działkowcu? trafiłam info o cięciu właśnie zimową porą, ale ja mam za małą wiedzę, aby ogarnąć co można, co nie.

Baś [tuli] ja za Tobą i w ogień pójdę, więc czekam na hasło do cięcia, dzięki.
Megan :) może to cudo co mi się tak spodobało to taka całolistna?
__________________________________
Obrazek
Awatar użytkownika
Emmi
Weterani
 
Posty: 4627
Rejestracja: sob sty 27, 2007 5:45 pm
Lokalizacja: okolice Warszawy

Postautor: magdziołek » śr lut 23, 2011 2:20 pm

Ja wszystkie drzewka owocowe już cięłam, posmarowałam, bo luty-marzec do najlepsza pora, bo jeszcze soki w gałęziach nie krążą.9 zobiłam to w ubiegłym tygoniu, 12.02. ) .
Co do wierzy, jak piszą dziewczyny i chłopaki (Tomi :) ) po kwitnieniu, a nawet parę razy w roku.

Sagi, moi sąsiedzi, co parę lat, starą płacząsą wierzbę, taką najzwyklejszą z polskiego krajobrazu :) tną "na głowę" dosłownie, a ona i tak pięknie się zagęszcza wytwarzając nową koronę. :) .
"... miarą naszego życia są związki, które tworzymy"...
mój blog decoupage: http://madach.blog.onet.pl/
Awatar użytkownika
magdziołek
Weterani
 
Posty: 4432
Rejestracja: pn paź 15, 2007 6:28 am

Postautor: saginata » śr lut 23, 2011 2:47 pm

Dziêki Magdzio³ku- i ja tak zrobiê [tuli]
Zawsze ciê³am dosyæ du¿o-i latem jeszcze od do³u podcina³am-ale teraz chcia³abym j± uporz±dkowaæ-i ¶ci±æ wszystkie ga³êzie bardzo krótko.
Zrobiê to jednak na pocz±tku marca-bo u mnie jednak inny klimat ni¿ u Magdzio³ka-i przyciête drzewka mog³yby podmarzn±æ.
saginata
 

Postautor: amita » śr lut 23, 2011 3:54 pm

Emmi,zapomniałam o Twojej przypadlości ogrodniczego UFO :D owocowe jak najbardziej luty-marzec.No i nie wzięłam pod uwagę faktu,że ja po prostu rzadko chodze na działkę zimą stąd i nie tnę w mrozie,bo wtedy siedzę w domku.Inaczej jest jak ma się ogród przy domu.
Gwiżdżę na wszystko,zadzieram głowę,oglądam drzewa mandarynkowe.A sekret tego jest wciąż ten sam,że ciasny kaftan na sobie mam.
Awatar użytkownika
amita
Weterani
 
Posty: 7634
Rejestracja: śr lut 28, 2007 7:37 pm

Postautor: kra1013 » śr lut 23, 2011 7:30 pm

Ja bym naprawdę z tym krzakulcem jednak „pokombinował” (wcale nie na "głowę"). Ta wierzba powinna mieć pień, nawet niski 30cm, choćby po to, by podczas koszenia trawnika mówić w kwiecistym ojczystym języku, a nie „po łacinie”. Przecież, jak ta „kula” gałązki z ziemi nam wydawać będzie, to możemy mieć kłopoty z rozpoznaniem, czy to jeszcze trawnik, czy już wierzba! I to właśnie może nam się na język "przełożyć".
Nawet jeśli to nie „płacząca”, to gdy cięciem nadamy jej „gęstą czuprynką” ( u tej odmiany nie tylko kolory i deseń listków ma znaczenie, ale i sam pokrój kuli i to, że jest taka gęsta), to będziemy musieli podnosić tę „czuprynkę” przy strzyżeniu. Czyli lewą ręką caps, za te liście i do góry, a prawą wiazd kosiarki zrobimy – troche kłopotliwe – nieprawdaż?
Oczywiście, gdybym miał ogrodnika na etacie, to złośliwość drzemiąca we mnie, mogła by wziąć górę nad podejściem praktycznym, ale gdy ja miałbym to kosić, to wolałbym nawet taki mały 30 cm pieniek jednak zrobić.
Uroku tej wierzbie nadaje jej wrodzona umiejętność do wydawania gałązek też skośnie w dół i to wcale nie w sposób „konająco-płaczący”, a z „energią i buntem”. To właśnie te gałązki z dołu zauważamy mówiąc kula, bo takich krzewów, co „wachlarzem” rosną do góry jest na kopy.
Nawet niech zostanie pieniek esowaty, może ładniejszy, bo wszyscy mają „nieskomomplikowanie”, jak trzonek miotły ( w erekcji) gusta, a tu raz coś rośnie sobie inaczej.
Kiedyś pisałem, ze nie udaje mnie się ukorzenić wierzby mandżurskiej. Po kilku próbach dałem sobie spokój.
kra1013 pisze:…Ja to do tych wierzb poskręcanych „ w siedem” nie mam szczęścia. Zawsze mnie wysychają. Wiosną rosną, a później zapominam podlewać (woda gruntowa na 6-8m, więc sucho) i wysychają „na Amen”.

Do czasu jednak!
No, wiec kupiłem (u tych w Kościerzynie, co mają ogród „z odjazdowym mym bratem osłem” http://ekotopik.mojeforum.net/temat-vt7 ... sc&start=0 ) i okazało się, ze do dwóch wierzb rosnących jak kij od miotły, choć z własnego ukorzeniania zrzezów, dodają trzecią, więc je posadziłem razem. Kije w garść i zaplotłem z nich warkoczyk. Uczyła mnie tego Ewa, moja dziewczyna. Dawno to było, bo w latach 70-tych, lecz nauka nie „poszła w las”, a używała do tego mej grzywki [oops] .
Od jesieni przechodząc koło tego warkocza zawsze się uśmiecham. „Moja” nie ma pojęcia czemu, ale przecież każda żona powinna dbać o to, by na jego licu malował się uśmiech :) ;). Zresztą, do żony zawsze trzeba się uśmiechać, do wspomnień, tylko wtedy gdy były zapamiętane!
Chyba w końcu ta wierzba będzie rosła!
Na pewno widzieliście te „warkocze” w kwiaciarniach u „doniczkowych”, ale czy macie je w ogródkach? Jutro może wrzucę jakieś zdjęcia.
kra1013
Ekoludki
 
Posty: 758
Rejestracja: pn lip 20, 2009 7:10 am

Postautor: kra1013 » czw lut 24, 2011 11:48 am

Wrzucam Wam ten „warkocz” z wierzbowych witek. Na razie jest on jeszcze nieco chaotyczny i luźny, ale z czasem się sam równomiernie uformuje i daj boże stanie się pniem o 10-cio centymetrowej średnicy. Wiosną muszę go tylko nieco wyprostować podwiązując do kija i strzyc równomiernie te 3 pędy w owal.
Obrazek
:) A tu owa moja „grzywka” z lat siedemdziesiątych. Pamiętam, że idąc do fotografa odwiedziłem wcześniej fryzjera, ale co ja tam robiłem?
W każdym bądź razie na tej grzywce uczono mnie warkocze zaplatać.
Obrazek

Grzywka w owych czasach była obowiązkowym wyrazem młodzieńczego buntu przeciwko całemu światu! W każdym bądź razie, aby umówić się z ładna dziewczyną do kina, trzeba było mieć najdłuższą grzywkę w mieście. [oops]
kra1013
Ekoludki
 
Posty: 758
Rejestracja: pn lip 20, 2009 7:10 am

Postautor: amita » czw lut 24, 2011 1:39 pm

Kiedyś chciałam zapleść hibiskusy, ale zostawiłam sadzonki w sklepie i ktoś je rąbnął :)
A grzywka [super]
Gwiżdżę na wszystko,zadzieram głowę,oglądam drzewa mandarynkowe.A sekret tego jest wciąż ten sam,że ciasny kaftan na sobie mam.
Awatar użytkownika
amita
Weterani
 
Posty: 7634
Rejestracja: śr lut 28, 2007 7:37 pm

Postautor: Cebulka » czw lut 24, 2011 1:52 pm

Sagi miała zaplecioną wierzbę - ale niestety zdaje się do ostatniego większego wiatru :(
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Postautor: saginata » czw lut 24, 2011 2:18 pm

Cebulko-ta spleciona zosta³a.Ona teraz rosnie za hu¶tawk±-przesadzi³am j±.Ale warkocz ju¿ siê zrós³-i to bardzo-i nie wygl±da tak ciekawie jak na pocz±tku.
saginata
 

Postautor: Cebulka » czw lut 24, 2011 2:24 pm

Mimo wszystko fajnie, bo myslałam, że to ją wyrwało [tuli]
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

PoprzedniaNastępna

Wróć do Drzewa i krzewy ozdobne

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości