Agrest

drzewa, krzewy, kwiaty, warzywa...

Agrest

Postautor: Cebulka » pn sty 24, 2011 3:04 pm

Agrest
[13.04] 17:48 malachit
Kupiłam agrest czerwony (dwa krzaczki, jakaś odmiana fińska), jest podobno odporna na mrozy i choroby, i porzeczkę czerwoną.
********************************************************************************************
[23.04] 20:31 bialy_tulipan
Czy istnieje szansa, ze kupiona sadzonka agrestu, jesli jeszcze nic nie puscila zielonego pusci czy raczej trafilam na felerny egzemplarz i usunac ja? (miejsce by sie przydalo na cos innego).
********************************************************************************************
[23.04] 20:44 farmerka63
Agresty już obudzone-weź sekatorek i obetnij gałązkę-jak zielona w środku,to żyje-jak nie,to śladem poziomek ...
********************************************************************************************
[23.04] 20:50 bialy_tulipan
Jeśli chodzi o agrest, to sprawdzałam gałązki - łatwo się łamią i są suche, więc wygląda że martwe, ale miałam nadzieję, że może od korzenia coś wyjdzie, ale to chyba nie możliwe...
********************************************************************************************
[25.05] 21:41 _tylipan_
Nie bedzie agrestu szara plesn, buuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu...
********************************************************************************************
[26.05] 10:23 Emmi
Mam pytanie. Już pewnie było, ale przypomnijcie mi skąd się bierze ta szara pleść? Bo mam w ogordzie agrest, pięknie już owocuje i widzę, że jak nic się nie wydarzy to bedzie miał dużo owoców i dodam, że nigdy nie miałam pleśni na nim... ale on będzie sadzony na działce i nie wiem jak będzie tam? Stąd moje pytanie. Tu ma w sąsiedztwie tylko pare drzewek owocowych i maliny, żadnych konkretnych upraw czy truskawek, na których jak czytam często pojawia się owa pleśń i może z braku odpowiedniego sąsiedztwa sprzyjającego rozwojowi pleśni nie mam problemu, a tam..
********************************************************************************************
[26.05] 11:26 Słoneczko2006
Słyszałam, że szara pleśń powstaje gdy jest zadużo wilgoci ważną rolę odgrywają: odpowiednie dla odmiany i typu gleby nawożenie azotowe, ściółkowanie plantacji, zapewnienie roślinom dobrego przewietrzania (niezbyt zagęszczone plantacje), ale ja miałam problem z truskawkami pare lat temu na mojej starej grządce.
********************************************************************************************
[26.05] 12:33 Werter
Niestety pogoda ostatnich dni jest niemal idealną dla mączniaka rzekomego. Jeśli będziesz miała kłopoty z nabyciem preparatu Dithane (jest w proszku), to możesz kupić Amistar (jest w płynie i w malutkich opakowaniach). A najlepiej stosować obydwa środki zamiennie (raz jeden, a po jakimś czasie drugi - i tak na przemian). Oczywiście obydwa zwalczają też szarą pleśń.
********************************************************************************************
[27.05] 22:07 _tulipan_
Jakos nikt nie zauwazyl mojej wypowiedzi o agrescie i mnie nie pocieszyl -trudno jakos mi przeszlo Tzeba sie pogodzic z faktem, ze niestety zeby miec cos z owocow, trzeba pryskac choc kiedys sie tego nie robilo i agrest bylk piekny.
********************************************************************************************
[28.05] 14:03 Słoneczko2006
TULIPAN ja czytałam o agreście i współczuję, moja babcia miała w ogrodzie czerwony agrest taki słodziutki jak miód i też niczym nie pryskała a owoców było tyle, że gałązki kładły się na ziemi, ale miała kurki i wszystko spod nich wlewała pod te krzaczki a dzisiaj mamy ptasią grypę a wszystko przez chemię którą sypiemy gdzie się da ja nie będę pryskać, przemyślałam co zaatakują robaczki spalę (popiół to też dobry nawóz) i posadzę nowe. A i będę robiła opryski szarym mydłem hihihi będą miały kąpiele. A propo czy ktoś ma ten czerwony agrest pytałam w ogrodniczym i pani zrobiła duże oczy!
********************************************************************************************
[28.05] 14:16 _tulipan_
ja nie wiem o jakim czerwonym agrescie piszesz, sadzilam ze wiem, ale skoro inni robia oczy, to moze to co mysalam ze jest czerwonym czewonym nie jest? No taki normalny, ciemny? Mmm, slodziutki, cudo mniam mniam.
********************************************************************************************
[28.05] 15:44 Słoneczko2006
Piszę o agreście, który w takcie dojrzewania zmienia kolor z zielonego (oczywiście owoce) na czerwony, jest kilka odmian tylko nie wiem, który to był u babci pamiętam duże owoce bardzo słodkie z delikatnymi igiełkami np. Czerwony Triumf, Hinnonmaki Rot, Agrest Niesłuchowski tylko ja już chyba pytałam po terminie sadzenia albo pani niezorientowana.
********************************************************************************************
[26.07] 20:08 Emmi
. Agrest obrodził mi w tym roku i też był pyszny kompocik,
********************************************************************************************
. [03.08] 09:39 Cebulkaa
. W zeszłym roku wszystkie lody jakie podawaliśmy gościom dekorowane były kleksem bitej śmietany, paroma marynowanymi agreścikami, wisienkami i konfiturą wiśniową mniam...

MARYNOWANY AGREST
1kg niezbyt dojrzałego agrestu
1/4 kg cukru
3 łyżeczki octu
szczypta cynamonu
6 goździków
4 ziarenka pieprzu

Agrest oczyścic i opłukac, sparzyc gorącą wodą i zahartowac w zimnej. Ponakłuwac owoce (im cierpliwiej i dokładniej się to zrobi, tym mniej popękają) i nałożyc do słoików. 1/2 litra wody, cukier, ocet, i przyprawy zagotowac i gorącą wodą zalac agrest w słoikach. Słoiki zakręcic i pasteryzowac 15 minut. (kolor agrestu nie zostaje niestety zielony, ale coś całkiem zbliżonego, zwłaszcza jak się pasteryzację skróci troszkę Najlepiej użyc do tego małych słoiczków, bo raz otwarte nie wytrzymują zbyt długo, chociaż w lodówce lepiej.
********************************************************************************************
31.01] 15:39 lucysia
Saginatko-jak szukasz agrestu to polecam czerwony,jest bardziej słodki!
*******************************************************************************************
[11.03] 14:14 lucysia
Opryskałam agrest i winogron siarkolem.
********************************************************************************************
[26.05] 18:49 _BORÓWKA_
Co do agrestu to niestety teraz bez oprysku szans nie ma - w każdym roku mam szarą pleśń, a w tym nawet mszycę. Gdybym nie pryskała (a raczej gdyby mąż tego nie robił) to nic by nie było.
********************************************************************************************
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Wróć do Encyklopedia gatunków

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości