saginata pisze:Dobra-obiecuję,że nie wkleję żadnych zdjęć [do świąt]-tylko nie lej mnie w gołą du.ę przy wszystkich
Yennyfer pisze:hejka.
Podpytam o ciasto pewne, może ktoś zna - poszukuję przepisu.
Dwa placki - biszkoptowe, masa orzechowa jak do tortu, masa jabłeczna, podobna jak w szarlotce po królewsku, na wierzch polany polewą czekoladową i udekorowany orzechami. Kmini ktoś co to za placek?
Ma przepis dokładny??? Z góry dzięki i się pięknie
Cebulka pisze:Przepisów nigdy za dużo, dawaj
Słyszałam gdzieś opinię, że najlepszy podobno jest sernik ucierany ręcznie i żadna maszyna tego nie zastąpi Ale nie wiem czy to prawda - trzeba by upiec dwa naraz, jeden ucierać ręcznie, drugi maszynowo - wtedy by się zobaczyło, czy to wogóle jest jakaś różnica
tereklo pisze: Pamiętam zajadąłam sie sernikiem na zimno z sokiem z limonki i bita śmietaną (do sera się ja dodawało). Pyszny był, musze odkopać przepis na lato, bo pasował schłodzony z listkami mięty albo melisy na wierzchu.
Baś_22 pisze:Naszła mnie dzisiaj nagle ochota na coś słodkiego więc upiekłam ciasto z porzeczkami, które sobie zamrożone czekały pewnie na taką chwilę
Trzeba opróżniać zamrażarkę, bo świeżutkie czekają na zerwanie
Kruchy placek z czerwoną porzeczką
k – 40 dkg mąki tortowej
g – ½ łyżeczki kurkumy i dodajemy
sł – 15 dkg cukru pudru, 25 dkg masła, siekamy i rozcieramy
a następnie dodajemy 6 żółtek
o – 1 łyżeczkę imbiru i ½ łyżeczki kardamonu oraz
sn – szczyptę soli
Ciasto zagniatamy, rozwałkowujemy na placek (można rozłożyć rękoma na blachę, bo ciasto jest dosyć wilgotne i klei się trochę do wałka). Blachę smarujemy tłuszczem i posypujemy tartą bułką.
Podpiekamy w piekarniku około 20 – 25 min w temp. 180 C.
3 szklanki dobrze dojrzałych czerwonych porzeczek obieramy z szypułek, płuczemy i odsączamy z wody na sitku (ja użyłam zamrożonych, które rozmroziły się na sicie).
Białka ubijamy na sztywno z 15 dkg cukru, wsypujemy porzeczki, mieszamy, przekładamy na podpieczone, nieco ostygnięte ciasto na blaszce i pieczemy około 30 min w temperaturze 180 C, uważając, aby spód się nie przypalił.
Ciasto jest wykonywane zgodnie z Regułami Pięciu Przemian stąd przed składnikami wpisane są skróty smaków
Cebulka pisze:O rany, ślinka cieknie...
Może spróbuję z czarnymi?
Samanta pisze:Taaak, jeszcze na przekroju pokażcie, niech mnie już całkiem szlag trafi....
Yennyfer pisze:A ja na imieniny męża (są dzisiaj, ale goście jutro) piekę carycę. Super placek, raz już piekłam i zapomniałam o zdjęciach! Jest bardzo ale to bardzo dekoracyjny, pyszny, dziwny wykonaniu ale wbrew pozorom łatwy i znika w mgnieniu oka.
Jak wyjdzie po raz drugi to wkleję zdjęcia i przepis dam.
Baś_22 pisze:Yennyfer pisze: Jak wyjdzie po raz drugi to wkleję zdjęcia i przepis dam.
Yenny czekamy z wielką niecierpliwością żeby wyszedł
Cebulka pisze:Bo brzmi wyjątkowo interesująco
tereklo pisze:Caryca?
Intrygujące
Też czekam z niecierpliwością
Sz_elka pisze:Yennyfer pisze:Jak wyjdzie po raz drugi to wkleję zdjęcia i przepis dam.
... to na co jeszcze czekasz - żeby nam pypeć urósł?!!!
Wystarczy, że jęzor już do pasa wisi i śliną obcieka!
Yennyfer pisze:Oj, nie chciałabym być odpowiedzialna za pypcie.
Wklejam.
Najpierw oryginalny przepis.
CARYCA
Ciasto kruche
1 margaryna, 3 szklanki mąki, 1 szklanka cukru pudru, 1 łyżeczka proszku do pieczenia, 1/2 łyżeczki sody.
Zagnieść ciasto i włożyć do zamrażalnika do całkowitego zamrozenia
Biszkopt
3 jajka, 3/4 szklanki cukru pudru, 3 łyżeczki kakao, 2 łyżeczki proszku do pieczenia, 1 szklanka śmietany kwaśnej
Z jajek, cukru i kakao ubić biszkopt, dodać proszek do pieczenia, na koniec dodać śmietanę, wymieszać.
Do ciasta biszkoptowego dodać zmielone na małych oczkach w maszynce do mięsa ciasto kruche. Piec 40 minut w nagrzanym do 180 st. piekarniku
Masa budyniowa
1 szklanka mleka, 2 cukry wanilinowe, 5 łyżek cukru, 2 łyżki mąki ziemniaczanej, 2 żółtka. 1 masło, tężejąca galaretka cytrynowa lub pomarańczowa (2 galaretki rozp. w 1/2 l wody).
Ugotować budyń. Utrzeć kostkę masła, dodawać powoli budyń, a następnie tężejącą galaretkę.
Biszkopt przekroić, posmarować 1 placek połową masy, namoczyć biszkopty okrągłe, (maczać je w galaretce truskawkowej), układać na masie, na to 2ga połowa masy, drugi placek i na to polewa czekoladowa.
Tyle oryginalny przepis - nie ma w nim nico polewie, ja robię taką z czekolady mlecznej rozpuszczonej z 2 łyżkami masła lub margaryny, łyżką mleka i łyżką śmietany (moze być bez śmietany)
Ja robiłam ten placek nieco inaczej. Masa budyniowa z galaretką wlewaną do niej lubi się zważyć cholera jedna. Więc ja robię więcej budyniu, jak jest gorący wsypuję do niego dwie galaretki i mieszam od razu. I potem ucieram masło, dodaję budyń z galaretką i taką masą smaruję placki (od razu, bo szybko tężeje). jest lżejsza niż taka "klasyczna", bardziej puszysta, przypomina w smaku ptasie mleczko. No i nie zważy się.
Teraz nie miałam delicji, więc pomaczałam te biszkopty w galaretce. Ale poprzednim razem dałam delicje(te z biedronki, rózne smaki), układane galaretką w dół, a biszkopty nasączyłam wodą z sokiem cytrynowym). Było bardziej kolorowo.
Jak dostałam ten przepis, to pytałam Eweliny (nasza stażystka) 10 razy czy na pewno do kruchego nie daje się żółtek a do biszkopta mąki. tak, nie daje się i ciasto jest ok.Choć przyznam, że było to dla mnie straszne zaskoczenie, niemal herezja.
Nie należy się też przejmować, jak ciasto biszkoptowe po dodaniu śmietany stanie się wodniste.
Cebulka pisze:Yennyfer pisze:Do ciasta biszkoptowego dodać zmielone na małych oczkach w maszynce do mięsa ciasto kruche.
Ale przepis
Faktycznie może i mąki nie trzeba skoro się ciasto dodaje
A śpieszę donieść, że drożdżowe z lodówki juz drugi raz wyszło świetne
tereklo pisze:Wczoraj upiekłam jagodzianki. Za doświadczeniem Cebulki - ciasto lodówkowe. Pycha! Młody "wciągnął" niemal połowę wieczorem przy kompie
Przepis Yenny skopiowany - zapowiada się smakowicie. To kruche wmieszane do "ciasta" przypomina trochę przepis na Salceson - pamiętacie to ciasto?
Baś_22 pisze:Cebulka pisze: A śpieszę donieść, że drożdżowe z lodówki juz drugi raz wyszło świetne
a o co chodzi z tym ciastem i lodówką, bo jakoś nie kojarzę proszę o przypomnienie
Samanta pisze:Baś_22 pisze:Cebulka pisze: A śpieszę donieść, że drożdżowe z lodówki juz drugi raz wyszło świetne
a o co chodzi z tym ciastem i lodówką, bo jakoś nie kojarzę proszę o przypomnienie
Chyba o to chodzi, że jest metoda, żeby wyrośnięte ciasto drożdżowe wsadzić w foremce do lodówki na noc i niech tam siedzi, a upiec je rano. Tak nieraz robię z chlebem, pieke jeden od razu, a drugi rano, i wtedy nic sie nie starzeje, nie zsycha.
Kiedyś robilam też tak z drożdżowym, a szczególnie bułeczki i rogaliki na niedzielne śniadanie, ale już dawno mi to przeszło
Cebulka pisze:Właśnie o to chodzi
Ja tak robię z 'normalnym' słodkim drożdżowym, tzn móje podstawowe, to z przepisu lucysi na chałkę, tylko że dodaję dwa jajka, bo jakoś ta jak poszperałam szybko w necie to wszędzie w tych lodówkowych drożdżowych było więcej jaj
z tym że ja nie w foremce - zarabiam ciasto, pozwalam mu wieczorem rosnąć jakieś pół czy godzinę, ile tam jest czasu, potem przegniatam i w misce do lodówki. Rano na formę i jeszcze raz sobie rośnie a ja w tym czasie przygotowuję dodatki
Baś_22 pisze:hmm....no ciekawe będę musiała przy okazji spróbować dzięki za wyjaśnienie
Cebulka pisze:Nie dodałam, że w lodówce koniecznie w worku - bo wylezie
Samanta pisze:Ciasto kruche a właściwie półkruche, moje najlepsze. Na sernik, szarlotkę, makowiec na kruchym i na szarlotkę z rabarbarem. Pycha! i do tego szklanka mleka, żeby było jeszcze lepsze i żeby związać szczawiany z rabarbaru.
5 jajek (żółtka)
1 masło lub dobra margaryna
3 szkl mąki
2 łyżeczki proszku albo nawet 3 płaskie
3/4 szkl cukru (cukier puder będzie jeszcze lepszy)
mozna dodać 1 lyżkę smalcu - ciasto będzie jeszcze bardziej kruche i pyszne
albo, jesli ciasto niezbyt chętnie się zlepia, dodać 1-2 łyżki kwaśnej smietany- nieco straci na kruchości ale nadal będzie pyszne a kruche jest i tak
Do piany:
1 szkl cukru pudru
1 budyń śmietankowy lub waniliowy bez cukru
szczypta proszku do pieczenia
Mąkę przesianą z proszkiem posiekać z tłuszczem. Dodać pozostałe składniki i siekać nadal, gdy już ciasto zaczyna wyglądać jak ciasto, zlepic je do kupy dłońmi. Jeśli mamy na to czas, podzielić ciasto na 2 nierówne części, schować do lodówki większą część a mniejsza do zamrażarki. Przynajmniej na godzinę albo lepiej przygotowac je np. w przeddzien wieczorem. Piekę zawsze w sobotę, czyli w piątek wieczorem robię ciasto i do lodówki. A w sobotę po powrocie z targu - wyciągam je i kończę.
Ale jeśli nie ma na to czasu, robimy ciasto, dzielimy na 2 nierówne części i robimy dalej.
Tę większą część wałkujemy i układamy w posmarowanej blasze tak aby były wyłożone boczki. Jeśli nadzienie jest bardzo soczyste (jabłka, niezbyt dobrze odparowany rabarbar) posypujemy czymś, np bułką tarta lub lepiej mielonymi orzechami, migdałami. Na to kładziemy zaleznie od fanaberii: masę serową, przesmażone lub tylko poszatkowane/starte na tarce jabłka, masę makową, przesmażony rabarbar, powidła lub domowy dżem.
Na to kładziemy łyżką piane ubitą na sztywno, do której pod koniec ubijania dodaliśmy cukier puder, wyłączyliśmy mikser, przesialiśmy budyń z wsypanym do niego proszkiem do pieczenia - tylko szczypta! żeby piana czyli beza była mocna i nie opadła a dobrze się upiekła.
Na to ścieramy na grubej tarce tę mniejszą część ciasta, która dotąd siedziała w zamrażarce. Albo jesli nie zdążyliśmy zamrozić bo czasu na to nie było, to takim radełkiem jak do faworków wykrawamy paski z rozwałkowanego ciasta i układamy je na pianie w taką ukośną kratkę. Te paski szczególnie jakoś nadają się do maku i jak dajemy powidła, ale możliwe, że to jest moja fanaberia.
Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 18-200 stopni do czasu zrumienienia ciasta. Fanatycy wyjątkowo słodkich wypieków mogą polukrować ciasto z paskami, szczególnie makowiec na tym nie ucierpi.
Rabarbar natomiast obieramy ze skórki, kroimy na kawałki , posypujemy cukrem albo narazie nie posypujemy tylko przesmażamy a cukier wsypujemy pod koniec smażenia, wtedy jest większa szansa że nie uda nam się tego rabarbaru przypalić, z cukrem jakos szybciej się przypala.
Dużo tego pisania ale tak naprawdę ciasto robi się bardzo szybko i bezproblemowo. Najczęściej mam w lodowce takiego gotowca a w sezonie to już obowiązkowo.
Edit: Znalazłam zdjęcie szarlotki z tego ciasta (innego nie robię bo żadne jak dotąd nie okazało się lepsze). Rabarbarowe różni się tylko tym, że nadzienie jest z rabarbaru a nie z jabłek i prawdę mówiąc , wolę rabarbar sto razy.
ulotna chwila pisze: a do ubitych białek dodaję 1szkl cukru 2 budynie waniliowe,esencję waniliową i 0,5 szkl oleju-wychodzi z tego bardzo fajna lekka pianka.
Samanta pisze:Ulotna, a próbowałaś dodawać do piany kamień winny? To się nazywa Cream of Tartar. Oetker sprzedaje w takich pudełeczkach żółtych.... Wszedzie tam, gdzie się ubija piane dodatek tego świństwa bardzo jest wskazany, bezy np do deseru Pavlowa . Cos kole 18 zl jak dobrze pamietam.
Cebulka pisze:ulotna chwila pisze: Ulotna, ale jak konkretnie z tą pianką?
Na podpieczony spód i piec dalej czy razem czy jak wogóle i kiedy maliny
ulotna chwila pisze:Stwierdziłam, że jestem uzależniona od pieczenia ciast
jeszcze jednego nie zdążymy zjeść, a ja już myślę jakie upiec następne
koliberek pisze:Ulotna to nie takie zle uzaleznienie Jesli nie czytalas to polecam Ci ksiazke Jeanne Ray "Jedzcie ciasta!"
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości