Strona 8 z 8

DYNIA

Post: wt sty 29, 2019 7:13 pm
autor: Sz_elka
Trochę nam się rozjechał temat, więc pozwolę sobie wkleić tu cytat z tematu Dynia i cukinia, bo chcę to mieć w temacie Dynia ale w Kulinariach :D
żyjąca marzeniami pisze:... I moje zeszłoroczne dynie :D Było ciut więcej, ale zanim uwieczniłam gdzieś tak w listopadzie, to trochę pożarliśmy [mniam]
Obrazek

Cebulka pisze:O wow... [szok] Oczy na wierzch wychodzą [super]
To jest Muscat de Provence ta żebrowana?
A ta podłużna? Która najsmaczniejsza i do czego?

żyjąca marzeniami pisze:Ano...żadna w tym moja zasługa [lol] Sadzonki dostały takie miejsce, że musiały porządnie obrodzić. ...
Cebulko masz rację co do Muscat de Provence. Te duże pomarańczowe to Rouge Vif d'Etampes, zaś stojące na podłodze to Lunga di Napoli. Widać kilka sztuk hokkaido i jedną butternut.
A ta długa to zagwozdka, chyba zaplątało się inne nasionko podczas pakowania nasion :/

Muscat wcinamy najczęściej na surowo w surówkach. Wojtkowi kroje w takie słupki jak frytki i daje jako przekąskę. Jest wodnista, więc bardziej na zupy( nam jednak zupa z niej nie smakowała) i placuszki dyniowo ziemniaczane lub wielowarzywne.

Rouge vif d' Etampes, nazywana czasem "Karetą Kopciuszka". Robiłam z niej zupy, dżemy, keczup, dobra na soki, bo soczysta.

Lunga di Napoli też jest smaczna na surowo, troszeczkę przypomina melona. Może robić za zamiennik marchewki w surówkach. Idealna jest na soki i dobra na zupę. Znajoma poleciła w postaci pieczonych plastrów posypanych solą, ziołami i pokropionych oliwą. Też smaczna.

Hokkaido zeszła w pierwszej kolejności, bo dzieciaki ciągle frytki robiły.

Julka z puree z wszystkich 3 robiła dyniowe ciasto drożdżowe, drożdżowe bułeczki, muffinki, naleśniki, pana cotte, różne eksperymentalne potrawy. Żyjemy nadal [lol]
Chcesz kilka? Chętnie podeślę przez kuzynkę ;)

Cebulka pisze:Rany jak masz na zbyciu to pewnie że biorę [jupi] :*
Jak się Szelka dowie że mam, to też pewnie zaglądnie [haha]
Najchętniej taką co to można na surowo. Zawsze chciałam jeść dynię na surowo ale jakoś tak...strach [strach] W mojej rodzinie zupełnie takiej tradycji nie było, zresztą w ogóle dynia nie bardzo była a jesli już to z metką"Spożyć po obróbce termicznej" [ubaw]]

Jestem jestem - czuwam - jak zawsze. [dance12]
Kolejna dynia skonsumowana, między innymi na surowo, pieczona - bez przypraw i w zupie.
To była crown prince i była pyszna.
IMG_20190119_204350.jpg

A przy okazji szukania poprawności pisowni, znalazłam taki blog https://www.green-design-blog.com.pl/dy ... a-jesieni/

Re: DYNIA

Post: śr lut 06, 2019 2:58 am
autor: Sz_elka
Pozostałe dwie dynie muskatowe już wstępnie przerobione
IMG_20190205_230804.jpg
IMG_20190205_230620.jpg

- jutro pierwsza kolejna konsumpcja: zupa i surówka z dyni, marchewki i jabłka jako dodatek do mięsa. :D

Do tej pory, najlepsza wg mnie, jest ta duża mocno karbowana zielono-beżowo-brązowo-pomarańczowa dynia muskatowa, o najbardziej pomarańczowym, soczystym i słodkim miąższu; moja miała 10 kg.
Druga w kolejności smakowej, poprzednio przerobiona i zjedzona, dynia crown prince.
Natomiast, ta zielona w żółte podłużne prążki (4 kilowa), choć też nazwana muskatową, miała miąższ mniej pomarańczoway, mniej soczysty i smak bardziej deserowy.
IMG_20190205_231017.jpg