Pomocy - eleganckie przyjecie.

Sprawdzone (i nie tylko) przepisy na smakołyki

Pomocy - eleganckie przyjecie.

Postautor: koliberek » pn sie 06, 2007 6:17 am

W najblizszej przyszłości czeka mnie wyzwanie pt. przyjecie dla Vipów ;D
Pilnie poszukuje ciekawych przepisów na danie ciepłe i zimne :) w miare mozliwości niedrogie i wykwintne. WAC - ratuj !!!!!!!!! Oczywiście wszyscy inni tez sa proszeni o pomoc :)
"Miłość i spokój wykluczają się wzajemnie. Kto szuka w miłości spokoju przegrywa na starcie"
P. Coelho "Walkirie"
Awatar użytkownika
koliberek
Weterani
 
Posty: 5318
Rejestracja: pn sty 29, 2007 6:32 am

Postautor: Cebulka » pn sie 06, 2007 6:52 am

Jeśli chodzi o na ciepło to u nas ostatnio króluje schab pieczony z czerwonym winem i morelami :PP

Jak będę w domu to mogę Ci przepis tu wklepać, jest nietrudne i wyszło już dwa razy całkiem całkiem niezłe [devil] Takie właśnie wykwintne w smaku :D

A kiedy to przyjęcie?
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Postautor: koliberek » pn sie 06, 2007 7:14 am

Data przyjecia jeszcze nie ustalona, ale myslę, ze tak za ok. 2 tyg.
oczywiście proszę przepis na ten schab
"Miłość i spokój wykluczają się wzajemnie. Kto szuka w miłości spokoju przegrywa na starcie"
P. Coelho "Walkirie"
Awatar użytkownika
koliberek
Weterani
 
Posty: 5318
Rejestracja: pn sty 29, 2007 6:32 am

Postautor: tuurma » pn sie 06, 2007 11:49 am

A jako zimna przekaske to moze sushi? To chyba dosyc modne. A ryz nieduzo kosztuje, hihi ;)

Trzeba miec: suszone wodorosty nori, bambusowa mate, ryz (najlepszy taki do risotto), ocet winny, cukier, sos sojowy, zielony chrzan wasabi. Oraz dodatki: surowy lub wedzony losos, ryba maslana, surowy tunczyk (mniam, ale nie jest zbyt latwo dostepny), krewetki, kawior (oczywiscie nie wszystko naraz - wystarcza np. 2 rodzaje), awokado, ogorki i inne warzywa (wg upodoban i pomyslow na aranzacje kolorystyczna).

Przyda sie tez popic sake :) Albo zielona herbata.

Na cieplo dosyc fajnie mi kiedys wyszlo cos o nazwie Boeuf bourgignon (nie jestem pewna pisowni). Chodzi o wolowine duszona z calymi malymi pieczareczkami, szalotka i duza iloscia czerwonego wina. Chyba dobre na przyjecie, bo mozna wczesniej przygotowac i tylko lekko podgrzac przed podaniem. Do popicia tez jakies mile winko czerwone :)
Awatar użytkownika
tuurma
Administrator
 
Posty: 2159
Rejestracja: pt maja 18, 2007 9:58 am

Postautor: koliberek » pn sie 06, 2007 12:17 pm

turma ale gzdie te produkty na sushi kupić ? no i ja bym musiała miec barzdiej dokładny przepis, bo nigdy nie robiłam, ani nie jadłam :(
"Miłość i spokój wykluczają się wzajemnie. Kto szuka w miłości spokoju przegrywa na starcie"
P. Coelho "Walkirie"
Awatar użytkownika
koliberek
Weterani
 
Posty: 5318
Rejestracja: pn sty 29, 2007 6:32 am

Postautor: tuurma » pn sie 06, 2007 1:02 pm

Produkty na sushi mozna w dzisiejszych czasach kupic w praktycznie kazdych porzadniejszych delikatesach. Trudniej jest ze swieza, surowa ryba, ale i na to jest rada, mozna kupic wedzonego lososia i np. kawior albo krewetki, albo paleczki krabowe.

Bywaja takie "zestawy do sushi", tam sa wodorosty, mata bambusowa do zwijania, wasabi, nie pamietam czy cos jeszcze.

Dokladniejszy przepis sushi:

500g ryzu (najlepiej krotkoziarnistego, np. arborio) - chodzi o to, zeby sie zlepial
8 lyzek octu ryzowego (dowolny winny ocet moze byc, byle bialy)
1 lyzka sosu sojowego
4 lyzki cukru

Ryz zalewamy woda, zostawiamy na 30 min. Zalewamy swieza woda w proporcji 1:1,2. Doprowadzamy do wrzenia. Zmniejszamy gaz, przykrywamy pokrywka, gotujemy 10min. Wylaczamy gaz i zostawiamy na 10-15min, nie zdejmujac pokrywki. Woda po tym czasie powinna sie wchlonac w ryz, ktory powinien byc miekki i sie lepic.

Jak ryz bedzie letni, zmieszac ocet, sos sojowy i cukier. Wymieszac z ryzem.

Na macie bambusowej ulozyc plat wodorostow nori. 2/3 (zostawic pas wzdluz jednego brzegu) posmarowac ryzem, warstwa ok 0,5-1cm.
Na srodku ryzu leciutko posmarowac paseczek wasabi (nieduzo, bo jest b.ostry!), ulozyc paseczki ryby, krewetki czy co tam sie ma, paseczki ogorka, awokadu lub innego warzywa dla smaku i koloru.
Ja b. lubie losos+awokado, tunczyk+awokado/ogorek. Generalnie do srodka mozna wkladac na co sie ma ochote - paseczki papryki, troche smietankowego serka, marynowane warzywa... Grunt, zeby nadzienie ulozyc w 1 linii, na srodku.
Za pomoca maty rolujemy wodorosty, ich wolny brzeg smarujemy odrobina wody, zeby sie ladnie zlepily.

Powinien powstac rulon o srednicy 4-5 cm, ktory kroimy na plastry ok 2cm.

Podajemy z wasabi i sosem sojowym, tzn kazdy gosc moze sobie wziac do swojego naczynka sos sojowy i wasabi w wybranych proporcjach, w tym lekko maczamy porcyjke sushi i do buzi :)

Zamiast zwijac mozna tez ulepic z ryzu kulke lub nieduzy waleczek - taki "na raz do buzi", po wierzchu maznac odrobina wasabi i przykryc kawalkiem ryby. Mozna tez bardziej fantazyjne konstrukcje robic - kulke ryzu owinac paseczkiem nori i wetknac krewetke, albo polozyc na wierzch troche kawioru - zalezy od fantazji kucharza.

Smacznego!
Awatar użytkownika
tuurma
Administrator
 
Posty: 2159
Rejestracja: pt maja 18, 2007 9:58 am

Postautor: koliberek » pn sie 06, 2007 1:06 pm

Tuurma :) dzięki :)
"Miłość i spokój wykluczają się wzajemnie. Kto szuka w miłości spokoju przegrywa na starcie"
P. Coelho "Walkirie"
Awatar użytkownika
koliberek
Weterani
 
Posty: 5318
Rejestracja: pn sty 29, 2007 6:32 am

Postautor: Cebulka » pn sie 06, 2007 1:22 pm

Jadłam raz suszi, ale musze powiedzieć, że nie jest to nic ciekawego w smaku... (Przynajmniej dla mojego plebejskiego podniebienia hihi)

Zresztą chyba nie ma być - suszi polega raczej na celebrowaniu, na tradycji, na wspólnym, rodzinnym spożywaniu posiłków.

Jeśli koliberek nie ma pałeczek, to nie wiem, czy jest sens, żeby robiła suszi - nie wyobrażam sobie za bardzo jedzenia suszi widelcem [lol] To podobno profanacja [lol] Zresztą nie wiem, jak 'vipowate' te vip'y, ale mogą nie wiedzieć, jak jeść pałeczkami, i może to dziwnie wyjść [haha]

Chociaż pomysł faktycznie jest ciekawy i niebanalny [tuli]

Tuurmo - jaka ma być ta proporcja [?] 1:1,2 [?]
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Postautor: tuurma » pn sie 06, 2007 3:10 pm

O gustach sie, jak wiadomo, nie dyskutuje ;) Mnie smakuje, chociaz ogolnie nie jestem entuzjastka wykwintnych potraw ani francuskiego szampana (oj, bo sie naraze...)

Paleczkami sie nie nalezy przejmowac, spokojnie mozna jesc palcami (w suszi-barach podaja w takich przypadkach wilgotne reczniczki do wycierania rak). Ja na przyklad paleczek uzywam tylko wtedy .... jak mam brudne wszystkie widelce :) Co sie czesciej zdarzalo za kawalerskich czasow. Ostatnio juz dawno nie :)

A proporcja 1:1,2 oznacza, ze na 1 czesc ryzu 1,2 czesci wody. Czyli jak pol kg ryzu, to 600ml wody powinno byc mniej wiecej. Mozna na oko, chodzi o to, zeby woda sie cala wchlonela, a ryz byl miekki i dajacy sie sklejac.
Awatar użytkownika
tuurma
Administrator
 
Posty: 2159
Rejestracja: pt maja 18, 2007 9:58 am

Postautor: koliberek » wt sie 07, 2007 5:20 am

hihi :D
co do Vipów to są tak dość swojsko Viopowate, moga jeść paluszkami ostatecznie....
pomysł z suszi mi się podoba, ale jeszcze nie jestem pewna czy go wykonam choćby dlatego, ze w mojej małej miejscowości z pewnością nie dostane potrzebnych składników....a i cenowo nie wiem jak to wychodzi...w każdym razie jesli nie teraz to wyprubuje go przy innej okazji...;)
:Przemawia za tym też fakt, że można to przygotować wczesniej, bo rozumiem, ze je się to na zimno ;)? [shock]
Ostatnio zmieniony wt sie 07, 2007 10:00 am przez koliberek, łącznie zmieniany 1 raz
"Miłość i spokój wykluczają się wzajemnie. Kto szuka w miłości spokoju przegrywa na starcie"
P. Coelho "Walkirie"
Awatar użytkownika
koliberek
Weterani
 
Posty: 5318
Rejestracja: pn sty 29, 2007 6:32 am

Postautor: saginata » wt sie 07, 2007 5:54 am

Koliberku-moze co¶ Ci siê spodoba z przepisów podanych wczesniej-Co¶ niebanalnego na ¶wiêta??????
saginata
 

Postautor: koliberek » wt sie 07, 2007 8:14 am

Saginatko
oczywiści od tego zaczęłam, przejrzałam jeszcze raz przepisy...
w sumie to pomału wyłania się jakies menu:
1. ciastka francuskie ze sliwkami, kawa lub herbata, do tego moze biały vermuth z lodem i cytryną i po kieliszeczku nalewki wiśniowej
2. suszi wg tuurmy lub deska serów - do tego różowe półwytrawne wino i może po kieliszeczku sosnówki
3. zimna płyta - tutaj koniecznie schab waca, a poza tym jajka faszerowane i szaszyłyczki z pomidorków koktajlowych, jajek przepiórczych i oliwek, dobre wędliny, sałatka prawdopodobnie z kalafiora i brokuła.., dipy: musztardowo-migdałowy i z mango, ogórki chili, no i nie wiem co mi jeszcze wpadnie do głowy - do zimnej płyty śliwowica
4. Danie główne - pstrąg wędzony na ciepło z ziemniaczkami z piekarnika na boczku (wg Waca) i surówką z kap. pekinskiej - do wyboru białe wytrawne wino, wódka czysta lub tzw. przepalanka

No i to chyba by było na tyle.... :D Zapomniałam, ze do zimnej płyty chlebek czosnkowy wg cebulki :)
Pozdrawiam wszystkich serdecznie i dzięki za pomoc, aczkolwiek moje menu moze ulec modyfikacji jeżeli ktoś jeszcze jakis ciekawy przepisik rzuci (cebulko czekam na Twój przepis)
Ostatnio zmieniony wt sie 07, 2007 10:04 am przez koliberek, łącznie zmieniany 1 raz
"Miłość i spokój wykluczają się wzajemnie. Kto szuka w miłości spokoju przegrywa na starcie"
P. Coelho "Walkirie"
Awatar użytkownika
koliberek
Weterani
 
Posty: 5318
Rejestracja: pn sty 29, 2007 6:32 am

Postautor: Cebulka » wt sie 07, 2007 9:45 am

Schab pieczony z morelami i winem

1,5 kg schabu
1,5 szklanki suszonych moreli
3/4 szklanki czerwonego słodkiego wina typu madera (tzn my daliśmy CinCin Vermuth, ale to dowolne)

spora szczypta: chilli, estargonu, Vegety, słodkiej papryki
1 łyżka: soli, świeżo zmielonego czarnego pieprzu (może by gnieciony), kminku
2-3 ząbki czosnku
2 cebule
2 łyżki oliwy

Mięso natrze wszystkimi przyprawami, zmiażdżonym czosnkiem i solą, zawiną w folię przynajmniej na 4 godziny, najlepiej na noc.

Mięso odwinąc z folii i obsmażyc na bardzo gorącej oliwie ze wszystkich stron, przełożyc do żaroodpornego naczynia. Na wierzch położyc cebule usmażone w plastrach, polac tłuszczem ze smażenia. Morele sparzyc wrzątkiem i zalac winem żeby się namoczyły.

Piec w temperaturze 180-200 stopni około 2 godzin, co pół godziny polewając wytwarzającym się sosem (jeśli jest go mało można podlac kilkoma łyżkami bulionu lub wrzącej wody). NA 20 minut przed końcem pieczenia dolac wino z morelami (można też trochę skręcic temperaturę).

Podawac albo na zimno, pokrojone w plastry i obłożone morelami, albo na ciepło z pysznym sosem (podgęszczonym troszkę mąką) :D

Mniam! :PP Życzę smacznego!
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Postautor: koliberek » wt sie 07, 2007 9:48 am

dzięki Cebulko :)
"Miłość i spokój wykluczają się wzajemnie. Kto szuka w miłości spokoju przegrywa na starcie"
P. Coelho "Walkirie"
Awatar użytkownika
koliberek
Weterani
 
Posty: 5318
Rejestracja: pn sty 29, 2007 6:32 am

Postautor: Badja » wt sie 07, 2007 1:31 pm

Trzymam kciuki za przyjęcie, a surowe ryby faktycznie nie wszystkim podchodzą. Oni tam w Japonii nie bardzo mają inne możliwości, więc wtrusiają surowe ryby, a że rybki są trudno osiągalne, więc można się snobować na sushi.
Mieszkałam kiedyś z Japonką i co jakiś czas ona robiła "wieczór Japoński", hmmm... jadłam przez grzeczność, mimo że dziewczyna starsznie się starała. Ona zdaje się też nie przepadała za barszczem, czerwonym na "wieczorze polskim", chyba odrzucał ją kolor.
I tylko "wieczór włoski" łaczył wszystkich przy plebejskiej, niewyszukanej pizzi. [lol]
Badja [slonce]
Awatar użytkownika
Badja
Weterani
 
Posty: 304
Rejestracja: pn lut 26, 2007 11:26 am

Postautor: Cebulka » wt sie 07, 2007 3:55 pm

To prawda, że czasem jedzenie typowo z jakiegoś kraju nie bardzo przypada do gustu innym nacjom...
Byłam kiedyś dwa miesiące w Londynie w szkole językowej i raz umówiliśmy się wszyscy, że robimy wieczór z różnych dziwnych potraw typowych tylko dla naszego kraju. Warunki do gotowania były takie średnie (szkoła udostępniła swoją niewielką kantynę), nie było się specjalnie jak rozpędzic, więc ja ugotowałam kisiel [devil] (nie mówiąc, ile zeszło mi znalezienie mąki ziemniaczanej w sklepie, w końcu wyszperałam w którymś supermarkecie na półce z koszerną żywnością [haha] )
Różne dziwne rzeczy pojawiły się tego wieczoru na stole, ale w zasadzie jakoś tak w większości każda narodowośc jadła swoje jedzenie (może z nostalgii za krajem) a "obce" tak średnio podchodziło :? Jedyne czym zajadali się wszyscy to szwajcarskie rosti - placki ziemniaczne z podgotowanych ziemniaków.
Ale szkoła szarpnęła się i kupiła nam wino oraz piwo, więc wieczór i tak upłynął w przemiłej atmosferze :D
To taka mała dywagacja...
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Postautor: tuurma » wt sie 07, 2007 5:06 pm

Jeszcze odpowiem Koliberkowi, ze je sie na zimno, ale nie nalezy przygotowywac duzo wczesniej - mysle, ze max 1-2h. Mnie najbardziej smakuje jak jest od razu po zrobieniu konsumowane. Kiedys mi troche zostalo, wlozylam do lodowki i jadlam na drugi dzien i bylo znacznie gorsze.

Trzeba tez wziac pod uwage, ze rybki, zwlaszcza surowe to produkt bardzo szybko sie psujacy. Wiec moze lepiej sprobuj zrobic nieduza porcyjke (torebka ryzu, 2 platki nori, nadzienie do wyboru) - sprawdz, jak ci smakuje i ile czasu zabiera produkcja i wtedy zdecyduj.

Mysle, ze przed przyjeciem moznaby przygotowac polprodukty - ryz, warzywa obrac, pokroic (uwazac, zeby nie sciemnialy i nie zeschly sie), a samo zwijanie tuz przed przybyciem gosci.
Awatar użytkownika
tuurma
Administrator
 
Posty: 2159
Rejestracja: pt maja 18, 2007 9:58 am

Postautor: koliberek » śr sie 08, 2007 5:12 am

I tylko "wieczór włoski" łaczył wszystkich przy plebejskiej, niewyszukanej pizzi. [lol][/quote]

Hihi :D

Tuurma - dziękuję serdecznie za cenne uwagi ;) Osobiście bez kosztowania wiem, ze mi będzie smakować ;) bo lubie frutti di mare, co do świezości ryby, aby nie ryzykowac zrobię cyhba z wędzonych (łosoś, ryba maślana) co równiez złagodzi nieco odbiór :) Na razie rozpytuje gdzie w okolicy kupić sprzet do tego (wodorosty itp.)

Do przyjęcia jeszcze mam trochę czasu ;) ale po fakcie dam znac co jak wyzsło ;D
"Miłość i spokój wykluczają się wzajemnie. Kto szuka w miłości spokoju przegrywa na starcie"
P. Coelho "Walkirie"
Awatar użytkownika
koliberek
Weterani
 
Posty: 5318
Rejestracja: pn sty 29, 2007 6:32 am

Postautor: tuurma » sob sie 18, 2007 4:17 pm

Koliberku, i co? Już było przyjęcie? Udało się? Jakie w końcu wybrałaś menu?
Awatar użytkownika
tuurma
Administrator
 
Posty: 2159
Rejestracja: pt maja 18, 2007 9:58 am

Postautor: koliberek » pn sie 20, 2007 6:12 am

Tuurmo, przyjęcie jeszcze ciągle przede mną, przesunęło się na okolice 10 wrzesnia. ;) Napewno napiszę co i jak poszło hihi ;)
"Miłość i spokój wykluczają się wzajemnie. Kto szuka w miłości spokoju przegrywa na starcie"
P. Coelho "Walkirie"
Awatar użytkownika
koliberek
Weterani
 
Posty: 5318
Rejestracja: pn sty 29, 2007 6:32 am

Postautor: gaja » wt sie 28, 2007 7:42 pm

ja kiedy¶ wymy¶li³am sobie suszi na przyjêcie ,na szczê¶cie kilka dni wcze¶niej zrobi³am ,¿eby sprawdziæ jak wyjd± ,no i zrezygnowa³am z pomys³u, bo nie by³y tak dobre jak te które raz mia³am okazjê je¶æ w barze ,a go¶cie jak siê dowiedzieli co stracili wcale nie byli zmartwieni,wrêcz przeciwnie wiekszo¶æ przyzna³a ,¿e nie przepada [lol]
gaja
 

Postautor: koliberek » śr sie 29, 2007 5:49 am

hihi Gajo - no ja nie wiem czy kupie wszystko do tego suszi - bo musiałabym spechalnie po to się gdzies wybierac...
A goście no cóż nie mam zamiaru dac tylko suszi wiec jakis wybór byłby ...
"Miłość i spokój wykluczają się wzajemnie. Kto szuka w miłości spokoju przegrywa na starcie"
P. Coelho "Walkirie"
Awatar użytkownika
koliberek
Weterani
 
Posty: 5318
Rejestracja: pn sty 29, 2007 6:32 am

Postautor: koliberek » pt paź 05, 2007 3:39 pm

Jutro mam to przyjęcie :) W efekcie będzie raczej pod znakiem grzybów Jako dania głowne będzie dorsz z kurkami oraz schab po staropolsku. Szczególy opisze po fakcie :) teraz lece robić listę zakupów :)
Buziaki dla wszystkich
"Miłość i spokój wykluczają się wzajemnie. Kto szuka w miłości spokoju przegrywa na starcie"
P. Coelho "Walkirie"
Awatar użytkownika
koliberek
Weterani
 
Posty: 5318
Rejestracja: pn sty 29, 2007 6:32 am

Postautor: Cebulka » pt paź 05, 2007 5:44 pm

O! dorsz z kurkami! mniam :D
I pewnie jakaś góra super przystawek ;) Czekamy na relację [lol]
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Postautor: koliberek » wt paź 16, 2007 5:44 am

Witajcie, wróciłam do zywych :)
Przyjęcie było 6 paździrnika, wszystko się udało, do zimnej płyty nie doszlismy, bo goście stwierzdili, ze juz nic się nie zmieści w ich żołądkach, tak więc podawałam kolejno:
1. Kremówki wadowickie (pieczone przez mojego tate ) z kawa i nalewkami.
2. Deska serów, jeż warzywny (znaczy takie szaszłyczki z pomidorków koktajlowych, oliwek, mozarelli, i jajek przepórczych), i sałatka grecka.
3. Kremowa zupa cebulowa z grzankami czosnkowymi.
4. Schab przedwojenny (nieco zmodyfikowany) i dorsz z kurkami do tego buraczki (ćwikła bez chrzanu) i ogórki chili oraz śliwowica kujawska (dla mężczyzn bop Panie wolały zostac przy nalewkach)

Potem miały byc jeszcze wędliny, ale goście zaprotestowali:)
No i to by było na tyle :)
"Miłość i spokój wykluczają się wzajemnie. Kto szuka w miłości spokoju przegrywa na starcie"
P. Coelho "Walkirie"
Awatar użytkownika
koliberek
Weterani
 
Posty: 5318
Rejestracja: pn sty 29, 2007 6:32 am

Postautor: Cebulka » wt paź 16, 2007 10:26 am

Mniam, głodna się zrobiłam... [jezyk]

A w co wbijałaś tego "jeża"? :)
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Postautor: koliberek » wt paź 16, 2007 11:16 am

a wbijałąm w połwke pomarańczy:)
"Miłość i spokój wykluczają się wzajemnie. Kto szuka w miłości spokoju przegrywa na starcie"
P. Coelho "Walkirie"
Awatar użytkownika
koliberek
Weterani
 
Posty: 5318
Rejestracja: pn sty 29, 2007 6:32 am

Postautor: Onaela » wt paź 16, 2007 12:45 pm

To super koliberku,ze wszystko tak sie udało :) Zresztą TAKIEJ Gospodyni nie mogło sie nie udać :) .Zaciekawiła mnie ta zupa-krem z cebuli z grzankami i schab ;)
Skrobnij przepisik w wolnej chwili,jeśli łaska :D
Onaela
Weterani
 
Posty: 3761
Rejestracja: pn cze 14, 2010 12:02 pm

Postautor: koliberek » śr paź 17, 2007 5:24 am

A zapomniałąm powiedzieć, ze jeszcze był ten dorsz z kurkami :) wczoraj troche w kiepskiej formir byłam.
Onaelko - przepisy wrzucę wieczorem, albo jutro :)
"Miłość i spokój wykluczają się wzajemnie. Kto szuka w miłości spokoju przegrywa na starcie"
P. Coelho "Walkirie"
Awatar użytkownika
koliberek
Weterani
 
Posty: 5318
Rejestracja: pn sty 29, 2007 6:32 am

Postautor: koliberek » śr paź 17, 2007 5:30 am

Poza jedzeniem - częśc przyjęcia zdominował temat ratownictwa medycznego, a to dlatego, ze mój syn Maltańczyk postanowił wykorzystac sytuacje i pozyskać w Vipach ;) sponsorów dla swojego Odzdiału Maltańskiej Słuzby Medycznej. Zaprosił na krótka prelekcje swojego komendanta, który przyjechał (w ramach autoprezentacji) karetka Maltańskiej Śłuzby Medycznej, którą ich oddział otzrymał w prezencie od Maltańczyków z Niemiec. :) Komendant opowiadałanegdotki ze szkoleń maltańczyków oraz ze swojej pracy jako ratownika medycznego. Goscie słuchali z zaciekawieniem. Była tez kronika z fotkami z ich słuzby :) Vipy-obiecali cos tam zasponosrować :) Potem Maltańczycy opuscili nasze grono, a my przeszlismy do inncyh tematów rozmów wśród których dominował (jak zwykle) temat górnictwa:)
"Miłość i spokój wykluczają się wzajemnie. Kto szuka w miłości spokoju przegrywa na starcie"
P. Coelho "Walkirie"
Awatar użytkownika
koliberek
Weterani
 
Posty: 5318
Rejestracja: pn sty 29, 2007 6:32 am

Postautor: koliberek » pt paź 19, 2007 8:23 am

Chciałam napisać, ze ja poza ogrodnictwem barzdo lubie Kuchnię. Lubię eksperymentować, robic cos nowego, najczęsciej własnie przy okazji przyjmowania gości. Swego czasu zbierałam miesięcznik "Kuchnia" - nie wiem czy aktualnie jeszcze wychodzi (przy okazji musze zapytac w kiosku),a le mam zebrane numery z kilku lat i często do nich sięgam. Przepis na cebulowa zupe kremową pochodzi z nr październikowego 2003 roku z tegoż pisma. Przy okazji pzregladając ten numer znalazłam artykuł poswięcony potrawom z winogron (nie wiem czy juz nie za późno na winogrona, ale jesli ktos jest zainteresowany to mogę przepisc w wolnej chwili kilka :) )
A oto przepis na zupe cebulową kremową:
100 g zupy = 74 kcal
Przepis jest na 4 osoby:
40 dag cebuli,
po 2 łyzki masła i mąki pszennej,
1 łyżka cukru,
5 szkalnek wywaru z warzyw,
1/2 szklanki białego wytrawnego wina,
1 serek topiony "Złoty ementaler" Lub "Kremowy cheddar" 9 10 dag)
1 łyżeczka suszonego estragonu,
sól, pieprz
Grzanki do zupy:
8 kromek bagietki
2 łyżki miękkiego masła
1 ząbek czosnku
sól

Cebule obrac, pokroić w piórka, zeszklić na masle, oprószc mąką oraz cukrem mieszając, lekko zrumienic.
Zalac dwoma szklankami chłodnego wywaru warzywnego lub wody i gotować ok. 10 min.
Przestudzic, zmiksowac z serkiem, połaczyc z winem i pozostałym wywarem lub wodą. Zagotowac przyprawic estragonem, solą, pieprzem i odstawic na 5 min. Podawac w bulionówkach.
Przygotowac grzanki:
kromki bułki posmarować masłem wymieszanym ze zmiażdzonym czosnkiem i zapiekac w piekarniku nagrzanym do temp. 180 st. C. Podawac osobno.
Sommelier poleca do tej zupy wino Valpolicella - czerwone wino z winnic położonych na północ od Werony, którym delektował się Goethe podczas swojej podróży do Włoch. Jest młode, lekkie, o przyjemnym zapachu wiśni i delikatnych taninach, co czyni je szlachetnym dodatkiem.
Cena - 37 zł (w roku 2003)
"Miłość i spokój wykluczają się wzajemnie. Kto szuka w miłości spokoju przegrywa na starcie"
P. Coelho "Walkirie"
Awatar użytkownika
koliberek
Weterani
 
Posty: 5318
Rejestracja: pn sty 29, 2007 6:32 am

Postautor: koliberek » pt paź 19, 2007 9:08 am

Onaelko przepis na schab podam w najblizszym czasie, bo musze iodszukac odpowiedni nr kuchni, a teraz przepis na dorsza z kurkami. Pochodzi z innego pisma, ale straciłam okładkę. Niestety tutaj wino trzeba dobrac samemu, bo nie ma porad Sommaliera :) Myslę, ze białe pólwytrawne :)
4 filety z dorsza,
400 g kurek,
1/2 szkl. śmietany 18 %,
1/2 szkalnki bulionu (ja dałam grzxybowy z kostki dla wzmocnienia smaku)
3 łyzki mąki,
sok z 1 cytryny,
2 łyzki masła,
sól i pieprz,
drobno posiekana natka pietruszki,
olej
Kurki podsmazyc na masle, zalac bulionem i gotowac 15 min.. Smietane wymieszać z 1 płaską łyżką mąki, dodac natke pietruszki. całośc wlać do kurek, dobrze wymieszać. rybe skropic sokiem z cytryny, doprawic sola i pieprzem, obtoczyc w mace i usmazyc na oleju. Nastepnie rybe przełozyc do naczynia żąroodpornego, polać sosem z kurkami. Zapiekac całośc ok. 20 min w temp. 180 st. C

No to smacznego :)
"Miłość i spokój wykluczają się wzajemnie. Kto szuka w miłości spokoju przegrywa na starcie"
P. Coelho "Walkirie"
Awatar użytkownika
koliberek
Weterani
 
Posty: 5318
Rejestracja: pn sty 29, 2007 6:32 am

Następna

Wróć do Kulinaria

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości