Przerabiamy owocki na przysmak waca! - wina i nalewki

Sprawdzone (i nie tylko) przepisy na smakołyki

Postautor: wac » pt cze 01, 2007 7:05 am

koliberek pisze:aha a z tych owoców czarnego bzu - to co będziesz robił? U mnie też sporo tego w lasku rośnie :)

przerabiam na 3 sposoby:
1. dojrzały suszę i zimą jak znalazł - antygrypowa herbata.
2. soki, soki i soki - dodatek do herbat, herbatek, nalewek itp.
3. z owoców wino i jako dodatek do win z innymi owocami, a później,tylko degustacja i czekanie na następne zbiory. [wac]
Awatar użytkownika
wac
Weterani
 
Posty: 2058
Rejestracja: wt sty 30, 2007 11:56 am

Postautor: Cebulka » pt cze 01, 2007 7:55 am

wac - to jak już tak pytamy to jeszcze zapytam ile cukru do tych sosen? Tak pół na pół? Albo może pamiętasz ile cukru weszło Ci do jakiego słoja?

Popieram też pytanie koliberka - piszesz "po dwóch tygodniach zlej syrop i dodaj 0,5 litra spirytusu i szklankę wody" - a ile tego syropu ma do tego być? Tak na oko - czy pół na pół ma być spirytusu z wodą i syropu sosnowego? Czy więcej alkoholu?

[wac]

A wina z kwiatów bzu jednak nie robimy...
Czekamy na porzeczki [lol]
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Postautor: wac » pt cze 01, 2007 8:09 am

Cebulka pisze:wac - to jak już tak pytamy to jeszcze zapytam ile cukru do tych sosen? Tak pół na pół? Albo może pamiętasz ile cukru weszło Ci do jakiego słoja?

Popieram też pytanie koliberka - piszesz "po dwóch tygodniach zlej syrop i dodaj 0,5 litra spirytusu i szklankę wody" - a ile tego syropu ma do tego być? Tak na oko - czy pół na pół ma być spirytusu z wodą i syropu sosnowego? Czy więcej alkoholu?
Jakoś nigdy nad tym się niezatanawiałem, w każdym bądż razie pedy muszą być zasypane cukrem. Nacisłem pędów do słoja, wsypałem 2 kg. cukru i już zlewałem balsam zamieszałem pól na pól ze spirytusem, a do moich potrzeb nie dolewałem nawet wody. wacowej rozcieczę. Ostatnio zmodyfikowałem przepis o zalaniu pedów z cukrem spirytusemi tez wychodzi w smaku balsamicznym. [wac]
Awatar użytkownika
wac
Weterani
 
Posty: 2058
Rejestracja: wt sty 30, 2007 11:56 am

Postautor: Onaela » pt cze 01, 2007 11:23 pm

A jeszcze mozna na te pędy sosnowe sie udać,czy juz za póżno [?]
Onaela
Weterani
 
Posty: 3761
Rejestracja: pn cze 14, 2010 12:02 pm

Postautor: wac » sob cze 02, 2007 4:22 am

Onaela pisze:A jeszcze mozna na te pędy sosnowe sie udać,czy juz za póżno [?]
Dobrym terminem, to wczesna wiosna, w tej chwili można jeszcze spróbować z mniejszych, bo niektóre mają i po pół metra przyrosty, z tych bym nie ryzykował, no chyba, że go kąpieli. [wac]
Awatar użytkownika
wac
Weterani
 
Posty: 2058
Rejestracja: wt sty 30, 2007 11:56 am

Postautor: wac » czw cze 28, 2007 4:08 am

Wiśniówka na wesoło.

z pestkami wiśnie weź, oczywiście
umyj je szybko wodą na sicie

połowę cukru dodaj do wiśni
miesiąc pod gazą niechaj się kisi

potem na każde wisienek kilo
litr jakiejś wódki wlej, żeby było

i spirytusu daj szóstą część
tego, co wódki - no i cześć

przykryj to dobrze, dwa miechy czekaj
a potem zlej to i miesiąc zwlekaj

bo postać musi, by się sklarować
i żeby potem nie zachorować

a wiśnie można zjeść, jak ktoś lubi
lecz nie za dużo by nie mieć "w czubie"

na koniec - flaszki ostrożnie zalej
i... przyjaciołom w kieliszki wlej! [wac]
Awatar użytkownika
wac
Weterani
 
Posty: 2058
Rejestracja: wt sty 30, 2007 11:56 am

Postautor: Cebulka » czw cze 28, 2007 6:35 am

Oj tak, przy konsumpcji owego smakołyku też bedzie wesoło... :D

A takie wiśnie z nalewki są super do ciasta jako bakalie. Tylko drylowanie ich jest trochę niemiłą robotą, bo się kleją, ale czego się nie robi dla łakomstwa... ;) Polecam zwłaszcza do piernika! [lol]
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Postautor: wac » sob cze 30, 2007 3:00 pm

i już kilka słoi 4-5 l. zasypane wiśniami i produkuje się wiśniówka na kilka sposobów. [wac]
Awatar użytkownika
wac
Weterani
 
Posty: 2058
Rejestracja: wt sty 30, 2007 11:56 am

Postautor: Cebulka » pn lip 02, 2007 6:57 am

Ja z moimi wiśniami jeszcze czekam - są najlepsze kiedy prawie czarne, a do tego jeszcze trochę brakuje.

Ale za drożdżami już sie zaczęłam rozglądać... [rotfl]
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Postautor: Baś_22 » pn lip 02, 2007 9:42 pm

Hej Wac :) właśnie nastawiłam wiśnie na "wiśnióweczkę na wesoło" wg Twojego fantastycznego rymowanego przepisu :D
Jeszcze tyle przede mną :) [krolik]
Serdecznie zapraszam do odwiedzin mojego bloga :) http://berberrus.com.pl
Jestem także na: https://www.facebook.com/berberrus
Awatar użytkownika
Baś_22
Weterani
 
Posty: 8995
Rejestracja: sob sty 27, 2007 7:35 pm
Lokalizacja: Wrocław

Postautor: wac » wt lip 03, 2007 3:54 am

Baś_22 pisze:Hej Wac :) właśnie nastawiłam wiśnie na "wiśnióweczkę na wesoło" wg Twojego fantastycznego rymowanego przepisu :D
Będzie co sączyć w jesienno-zimowe wieczory. [wac]
Awatar użytkownika
wac
Weterani
 
Posty: 2058
Rejestracja: wt sty 30, 2007 11:56 am

Postautor: Baś_22 » wt lip 03, 2007 11:41 am

Oj będzie :) tym bardziej, że w kolejce czeka do zrobienia nalewka z pigwowca, nalewka zielona typu Beherovka i Smorodinówka :D
Jeszcze tyle przede mną :) [krolik]
Serdecznie zapraszam do odwiedzin mojego bloga :) http://berberrus.com.pl
Jestem także na: https://www.facebook.com/berberrus
Awatar użytkownika
Baś_22
Weterani
 
Posty: 8995
Rejestracja: sob sty 27, 2007 7:35 pm
Lokalizacja: Wrocław

Postautor: Cebulka » pn lip 09, 2007 8:04 am

Robiliśmy w sobotę winko z porzeczek... [rotfl]

Teraz stoi sobie pod paprotką i ślicznie bulka co 3-4 sekundy [haha]

Oczywiście znowu robione bez żadnego przepisu tylko na oko, tak że żeby nie zapomnieć do przyszłego roku i miec jakieś miejsce gdzie będę mogła potem zaglądnąć i sprawdzić proporcje tegoroczne (jak wyjdzie dobre) to tu wpiszę [haha]

4 kg porzeczek czerwonych
1 kg porzeczek czarnych
3 kg cukru zagotowane z 4,5 litra wody

Porzeczki ręcznie wygniecione i z wygniecionych wyzbierane ogonki (bardzo sprytna kolejność, oszczędza parę godzin roboty ;) ) zalane syropem i dodane drożdże, w tym roku Burgund. Oj, teraz mi się przypomniało że nie sypnęliśmy pozywki do balona resztę... No nic, zobaczymy, narazie dzielnie fermentuje bez niej.

Za tydzień zlejemy soczek spod tego korzucha sfermentowanego co jest u góry :D
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Postautor: wac » pn lip 09, 2007 12:41 pm

Cebulka pisze:Robiliśmy w sobotę winko z porzeczek... [rotfl]

Teraz stoi sobie pod paprotką i ślicznie bulka co 3-4 sekundy [haha]
(bardzo sprytna kolejność, oszczędza parę godzin roboty ;) ) zalane syropem i dodane drożdże, w tym roku Burgund. Oj, teraz mi się przypomniało że nie sypnęliśmy pozywki do balona resztę... No nic, zobaczymy, narazie dzielnie fermentuje bez niej.
Za tydzień zlejemy soczek spod tego korzucha sfermentowanego co jest u góry :D
Mieszaj żeby nie było czapy u góry nad winkiem, przez co dotlenisz i mocniej drożdze będą pracować. [wac]
Awatar użytkownika
wac
Weterani
 
Posty: 2058
Rejestracja: wt sty 30, 2007 11:56 am

Postautor: Cebulka » pn lip 09, 2007 1:01 pm

wac pisze: Mieszaj żeby nie było czapy u góry nad winkiem, przez co dotlenisz i mocniej drożdze będą pracować. [wac]


[shock] - naprawdę myślisz żeby to mieszać ???
Myśmy myśleli że skoro nie robimy tak jak się powinno (wlewać do gąsiora porządny, czysty wyciśnięty sok) tylko fermentujemy najpierw całe pogniecione owoce, to trzeba to zafermentować tak tydzień max dwa, a potem wycedzić wszystkie "syfy" i zlać czysty pracujący sok... I wtedy to można to mieszać...

[rol]
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Postautor: wac » pn lip 09, 2007 1:44 pm

Z samej wody to trzeba cudotwórcę, żeby wino zrobić, a u góry masz zawieszony owoc, który zbity w placek nie przepuści nawet powietrza, a do rozwoju i odpowiedniej pracy drożdży potrzebny jest tlen. Ja sam często stosuję napowietrzacz jak do akwarium. [wac]
Awatar użytkownika
wac
Weterani
 
Posty: 2058
Rejestracja: wt sty 30, 2007 11:56 am

Postautor: Cebulka » pn lip 09, 2007 1:47 pm

wac pisze: Ja sam często stosuję napowietrzacz jak do akwarium. [wac]


Yyyy... hmm... no dobra, przemyślę to [lol] [lol] [lol]

Zastanawiam się tylko czy jak zacznę mieszać, to mi ten 'kożuszek' nie wykipi, bo zgodnie z prawidłami sztuki balon jest dosć mocno wypełniony... [rol]
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Postautor: wac » pn lip 09, 2007 2:21 pm

Napowietrzacz stosuje się do równomiernej pracy drożdży w całym nastawie, a czy nie wykipi - nie powinno, możesz regulować intensywność fermentacji, np. obniżając temperaturę. [wac]
Awatar użytkownika
wac
Weterani
 
Posty: 2058
Rejestracja: wt sty 30, 2007 11:56 am

Postautor: Baś_22 » pn lip 09, 2007 9:25 pm

Jejku! ale tu się toczą dysputy na wysokom poziomie zaawansowania :D Jam w tej kwestii zielona :D Może kiedyś spróbuję.
Narazie podziwiam Cię Wac, co za znajomośc tematu :D
Jeszcze tyle przede mną :) [krolik]
Serdecznie zapraszam do odwiedzin mojego bloga :) http://berberrus.com.pl
Jestem także na: https://www.facebook.com/berberrus
Awatar użytkownika
Baś_22
Weterani
 
Posty: 8995
Rejestracja: sob sty 27, 2007 7:35 pm
Lokalizacja: Wrocław

Postautor: Cebulka » wt lip 10, 2007 8:05 am

Basiu - to wbrew pozorom jest proste jak drut - jak tylko masz gdzieś zapomniany balon na strychu lub jacyś znajomi chcą się pozbyć za darmo to brać i robić! Bo najdroższym elementem zabawy jest tu baniak do robienia wina - i cukier, a owoce masz swoje. Więc jak nawet odpukać coś nie wyjdzie, nie ma wielkiego problemu.

Człowiek zaczyna kombinować i mieszać teoretycznie, jak juz praktycznie wie co i jak, tylko dąży do specjalizacji [lol]
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Postautor: Cebulka » wt lip 10, 2007 8:01 pm

Wac - [onajego] [onajego] [onajego]

Chyba Ci wiszę dużą [wac] za uratowanie mojego wina...

Jak pisałam na swoim temacie - wino przeziębiło się dziś w nocy i przestało zupełnie bulkac, przez cały dzień nie ożyło :( i wieczorem mimo że nie bardzo byłam przekonana do pomysłu bełtania w tym kożuchu stwierdziłam że to chyba ostatnia szansa, gorzej nie będzie...

Wymieszałam ile się dało trzonkiem od chochelki i .... [super]
Bulka tak wściekle że chyba aż za bardzo, ma amplitudę ponad raz na dwie sekundy - nie wiem czy to nie za dużo. Może zdejmę z niego kocyk którym biedactwo opatuliłam? [rol]

Chylę czoła [prosi]
Ostatnio zmieniony pn lip 16, 2007 12:29 pm przez Cebulka, łącznie zmieniany 1 raz
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Postautor: wac » wt lip 10, 2007 8:17 pm

Być może będzie okazja popróbować finalnego produktu. [wac]
Awatar użytkownika
wac
Weterani
 
Posty: 2058
Rejestracja: wt sty 30, 2007 11:56 am

Postautor: Cebulka » pn lip 16, 2007 1:03 pm

Po raz pierwszy mi się zdarza, że kupione drożdże nie chcą mi ruszyć... [cry]

Robiliśmy nasze słynne winko wiśniowe w weekend i nie było jak do nich dołożyć drożdży, bo właśnie nie ruszyły...

Więc dołożyliśmy do tej słodzonej pulpy wiśniowej trochę (tak pół szklanki) tego fermentującego porzeczkowego (na drożdżach Burgund) - może to się zaaklimatyzuje i rozmnoży zanim następne wystartują?

Tylko ze teraz jest problem i mam głupie pytanie w związku z tym - jednak najlepiej w poprzednich latach do wina wiśniowego sprawdziły nam sie drożdże Malaga i takie będę próbowała dokupić dziś, tylko ze nie wiem... Yyy czy te drożdże się nie pogryzą? Jak teraz dołożyliśmy nieco Burgunda, a potem wlejemy Malagę? Wiem, głupie, ale tak sie zastanawiam, czy coś złego z takiej wojny drożdżowej się nie porobi...
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Postautor: Cebulka » śr lip 18, 2007 11:39 am

Ech, że też zawsze musi być coś pod górkę... :/
Wino wyłazi z balona [strach]
Dobrze że stoi na dole, na płytkach, to może sobie pluć i ulewać, ale chciałam go trochę do cieplejszego pomieszczenia przestawić, bo mam wrażenie że w piwnicy ma za chłodno...

Mam też błogą nadzieję że to co jest w środku jest OK, bo to na zewnątrz pachnie octem... Ale w końcu na zewnątrz to może, a te zapachy nie tak łatwo rozróżnić :D
Dolałam im wreszcie wczoraj drożdże Malaga, dziś jeszcze trochę wybiorę tego syfu i już założe rurkę na czysto.

Ale wracając do początku to wpiszę proporcje, żeby na przyszły rok były ;)

Pocałunek anioła wiosną (jak to obecnie śpiewają w popularnej piosence :D ) :
13 litrów pogniecionej pulpy wiśniowej (na oko około 8kg)
14 litrów wody
6 kg cukru
szczypta drożdży Burgund, a teraz Tokaj ;)
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Postautor: Baś_22 » śr lip 18, 2007 9:16 pm

Boże! co za ilości tych produktów [shock]
Zalane podłogi winem czy czymś co ma je przypominać [shock]
Rozchodzący się wszedzie zapach octu [shock]

NIE! NIE! NIE! napewno nie będę robiła wina :D naleweczki to co innego ;)
Jeszcze tyle przede mną :) [krolik]
Serdecznie zapraszam do odwiedzin mojego bloga :) http://berberrus.com.pl
Jestem także na: https://www.facebook.com/berberrus
Awatar użytkownika
Baś_22
Weterani
 
Posty: 8995
Rejestracja: sob sty 27, 2007 7:35 pm
Lokalizacja: Wrocław

Postautor: wac » czw lip 19, 2007 5:24 am

Baś_22 pisze:Boże! co za ilości tych produktów [shock]
Zalane podłogi winem czy czymś co ma je przypominać [shock]
Basiu, to już jest wyższy stopień wtajemniczenia - coś jak "Super Weteran" [wac]
Awatar użytkownika
wac
Weterani
 
Posty: 2058
Rejestracja: wt sty 30, 2007 11:56 am

Postautor: Cebulka » czw lip 19, 2007 7:23 am

Baś_22 pisze:Boże! co za ilości tych produktów [shock]
Zalane podłogi winem czy czymś co ma je przypominać [shock]
Rozchodzący się wszedzie zapach octu [shock]
;)


Basiu... spokojnie... [tuli]

Przecież jak my zaczynaliśmy to tez od małej ilości, od małego balona - a teraz to juz czwarty rok. Traktujemy to więc jak normalne przetwory, albo i bardziej po macoszemu ;)

(swoją drogą - jak kisisz ogórki to nigdy nie kipią Ci ze słoików jak się kiszą, nie pachną? [lol] )

A zapach octu wcale nie roznosi się wszędzie. I gdybyśmy przyłożyli się do tego bardziej, to pewnie byłoby jeszcze higieniczniej ;) (np porzeczkowe nie pachnie nic a nic, ani nie kipi - z wiśniowym po prostu przesadziliśmy z ilością cieczy w balonie - to jakby przetwory zalać aż do samego rantu :/ ) Ale jak mówi mój kuzyn - też zapalony winiarz amator - póki na cieczy w balonie nie ma pleśni na trzy palce to wino będzie dobre [haha] I to trochę tak rozleniwia, że co nie zrobisz, to nie szkodzi, bo i tak okazuje się że dobre wyszło [lol]
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Postautor: Cebulka » czw lip 19, 2007 4:52 pm

A teraz dokumentacja fotograficzna z produkcji czyli ubaw po pachy [devil]

(zdjęc niecenzuralnych nie wklejam, a za bałagan widoczny gdzieniegdzie się wstydzę należycie ;) )

Obrazek

Stwierdziliśmy że jak już babramy się w tym, to z rozpędu umyliśmy też i odmoczyli nalepki z wszystkich butelek, chomikowanych w piwnicach do przyszłego użycia, teraz czekają sobie aż nalewki dojdą i wino się zrobi :D


Obrazek Obrazek
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Postautor: Baś_22 » czw lip 19, 2007 9:57 pm

Gąsior okazały :D Skład butelek imponujący :D Produkcja na maxa :D :D
Jeszcze tyle przede mną :) [krolik]
Serdecznie zapraszam do odwiedzin mojego bloga :) http://berberrus.com.pl
Jestem także na: https://www.facebook.com/berberrus
Awatar użytkownika
Baś_22
Weterani
 
Posty: 8995
Rejestracja: sob sty 27, 2007 7:35 pm
Lokalizacja: Wrocław

Postautor: Onaela » czw lip 19, 2007 10:07 pm

Oj ,Cebulko,uważaj ,bo policja Cie ścignie za te zdjęcia i nastapi konfiskata całej linii produkcyjnej [lol] [lol] [lol]
Onaela
Weterani
 
Posty: 3761
Rejestracja: pn cze 14, 2010 12:02 pm

Postautor: Cebulka » pt lip 20, 2007 6:54 am

Skład butelek duży, bo krewni i znajomi wiedzą, że zbieramy, więc jak ktoś coś ma to odkłada dla nas ;)

Ależ przecież to na własne potrzeby... [rotfl]

A swoją drogą to ciekawe pytanie - jakie są regulacje prawne w tej sprawie? Czy jest jakaś określona ilość litrów do której wolno produkować? Czy produkcja bimbru jest zakazana w całości czy też tylko w ilościach komercyjnych?

wac - może Ty wiesz coś o tym? ;>
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Postautor: Baś_22 » pt lip 20, 2007 8:40 am

Cebulka pisze:Skład butelek duży, bo krewni i znajomi wiedzą, że zbieramy, więc jak ktoś coś ma to odkłada dla nas ;)


No dobra :) już nie tłumacz się :D :D
Jeszcze tyle przede mną :) [krolik]
Serdecznie zapraszam do odwiedzin mojego bloga :) http://berberrus.com.pl
Jestem także na: https://www.facebook.com/berberrus
Awatar użytkownika
Baś_22
Weterani
 
Posty: 8995
Rejestracja: sob sty 27, 2007 7:35 pm
Lokalizacja: Wrocław

PoprzedniaNastępna

Wróć do Kulinaria

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości