Powojniki = Clematis

Również iglaki, żywopłoty i pnącza

Postautor: amita » śr maja 12, 2010 9:43 pm

A cieszę się Bezo :D u sąsiada podpatrzyłam,kwitnie bosko.
Gwiżdżę na wszystko,zadzieram głowę,oglądam drzewa mandarynkowe.A sekret tego jest wciąż ten sam,że ciasny kaftan na sobie mam.
Awatar użytkownika
amita
Weterani
 
Posty: 7634
Rejestracja: śr lut 28, 2007 7:37 pm

Postautor: beza » śr maja 12, 2010 9:49 pm

Jak to u sąsiada :D a u Ciebie nie kwitnie ??? [rol]
kwiaty kwitną nawet wtedy,
gdy nikt im się nie przygląda...

Phil Bosmans
Awatar użytkownika
beza
Weterani
 
Posty: 1938
Rejestracja: wt lip 17, 2007 11:36 am

Postautor: amita » śr maja 12, 2010 11:22 pm

Jeszcze nie wiem czy się taki młody szczawik zdecyduje na kwitnięcie.Ale mam nadzieję,że tak.Kupiłam go jako jedną smętną gałązkę,wysokości ok 30 cm,mocno zmęczoną życiem.W listopadzie 2009 r.Teraz to kawał pnącza,ze 4 gałązki długości 40 cm.
Gwiżdżę na wszystko,zadzieram głowę,oglądam drzewa mandarynkowe.A sekret tego jest wciąż ten sam,że ciasny kaftan na sobie mam.
Awatar użytkownika
amita
Weterani
 
Posty: 7634
Rejestracja: śr lut 28, 2007 7:37 pm

Postautor: beza » czw maja 13, 2010 12:57 pm

To faktycznie kawał pnącza [lol]
Też będę czekać z niecierpliwością, czy Ci zakwitnie [rol] okaże się czy mój tylko jakis felerny, czy co...
kwiaty kwitną nawet wtedy,
gdy nikt im się nie przygląda...

Phil Bosmans
Awatar użytkownika
beza
Weterani
 
Posty: 1938
Rejestracja: wt lip 17, 2007 11:36 am

Postautor: tuurma » czw maja 13, 2010 2:34 pm

Moje powojniki też przeżyły zimę i wypuściły po gałązce. A najbardziej mnie zdziwił ten żółty, którego mam od Magdziołka. Z niby-uschniętych starych pędów wypuścił w bok nowe gałązki. Opłaciło mi się, że nie posprzątałam ich jesienią [lol]

Teraz tylko w szybkim tempie muszę machnąć podpory do reszty, bo dziarsko pną się w górę.
Awatar użytkownika
tuurma
Administrator
 
Posty: 2159
Rejestracja: pt maja 18, 2007 9:58 am

Postautor: Anamaria » czw maja 13, 2010 6:26 pm

tuurma pisze: A najbardziej mnie zdziwił ten żółty, którego mam od Magdziołka.


Mnie też zdziwił mój. Widać Magdziołek od serca nam dał te sadzonki na zlocie u Niny i Tadka [lol]
Mój został posadzony u dzieci przy śmietniku coby go zakrył w przyszłości. Ale jesienią zadeptali go robotnicy kładący rury gazowe. Reszty dzieła zniszczenia dokonał pies.
Ale nasz dzielny żółty clematis nie dał się! Z kilku smętnych suchych badylków wypuszcza nowe pędy i dziarsko pnie się po płocie :D Odporna bestia! :D
Awatar użytkownika
Anamaria
Weterani
 
Posty: 3178
Rejestracja: ndz sty 28, 2007 2:36 pm

Postautor: amita » sob lip 03, 2010 11:36 pm

Janekpawełek wziądł był i raczył paść :( Nosz,cholerka,miał z 5 pąków i ni z tego ni z owego-roślinka czarna.Buuuu,a taki miał być cudny.
Gwiżdżę na wszystko,zadzieram głowę,oglądam drzewa mandarynkowe.A sekret tego jest wciąż ten sam,że ciasny kaftan na sobie mam.
Awatar użytkownika
amita
Weterani
 
Posty: 7634
Rejestracja: śr lut 28, 2007 7:37 pm

Postautor: Susane » ndz lip 04, 2010 1:06 pm

Moje też jakieś marne,a tak ładnie sie zapowiadały,miały już po 2 kwiatuszki,coś im chyba nie słuzy u mnie,tylko co? [hmm]
na czubku zielone a od dołu schną na potęge ,nie wem czy powycinac te suche badylki?z niebieskiego odłamałam zielony pęd i może uda mi się go ukorzenić,biały ma tylko jeden zielony i nie wiem co zrobić
Awatar użytkownika
Susane
Weterani
 
Posty: 247
Rejestracja: pt lut 19, 2010 10:39 am

Postautor: Jedynka » ndz lip 04, 2010 6:58 pm

Może puszczą od korzenia. Ja bym je zasiliła i poczekała.
Wszystkie chore pędy zawsze wycinam. U mnie jest akurat odwrotnie. Pędy obumierają od wierzchołka- tzw. uwiąd pędów. W tym roku jeszcze nie chorują- odpukać.
Kto zezar Harnasia ?!!!!!!!
Awatar użytkownika
Jedynka
Weterani
 
Posty: 1393
Rejestracja: sob mar 01, 2008 8:12 pm

Postautor: Anamaria » pn lip 05, 2010 12:52 pm

amita pisze:Janekpawełek wziądł był i raczył paść :( Nosz,cholerka,miał z 5 pąków i ni z tego ni z owego-roślinka czarna.Buuuu,a taki miał być cudny.

Ami, pewnie padł na uwiąd powojników. Weź go obetnij przy samej ziemi. To co obcięłaś spal, żeby się nie rozlazły zarazki. Podlewaj i czekaj, jeśli wypuści młode pędy będzie dobrze!

Niektórzy radzą podsypać go popiołem drzewnym z niespalonymi kawałkami drewna. Węgiel działa antyseptycznie, przeciwbakteryjnie.
Popiół ma dużo wapnia, potasu i mikroelementów ( bez azotu), więc stabilizuje ph nieprzyjazne dla grzybów. Potas wzmacnia, pogrubia tkanki i zwiększa odporność rośliny. Może się uda go jeszcze uratować?
Mój najładniejszy powojnik rośnie w miejscu gdzie przedtem zawsze robiliśmy ognisko [lol]
Awatar użytkownika
Anamaria
Weterani
 
Posty: 3178
Rejestracja: ndz sty 28, 2007 2:36 pm

Postautor: amita » pn lip 05, 2010 7:39 pm

Tak jest kapitanie [salut]
Popiół bez azotu? to będzie też dobry pod glicynię. Jutro wezmę od sąsiadki drewno i spalę na grillu.Może da się go uratować.
Gwiżdżę na wszystko,zadzieram głowę,oglądam drzewa mandarynkowe.A sekret tego jest wciąż ten sam,że ciasny kaftan na sobie mam.
Awatar użytkownika
amita
Weterani
 
Posty: 7634
Rejestracja: śr lut 28, 2007 7:37 pm

Re: Powojniki = Clematis

Postautor: Sz_elka » sob cze 08, 2013 12:10 pm

Prezentuję kolejna ulotkę zabraną - legalnie ;) - z Ogrodów Kapiasa:
Obrazek Obrazek
Elka
Awatar użytkownika
Sz_elka
Weterani
 
Posty: 5359
Rejestracja: sob sty 27, 2007 8:42 pm
Lokalizacja: Katowice

Re: Powojniki = Clematis

Postautor: Cebulka » czw lis 03, 2016 8:46 am

Czy ktoś z was może wie jak to w praktyce jest z ozdobnymi owocostanami powojników?
W sensie czy rzeczywiście są ozdobą zimową, piękne oszronione puszki tere fere, czy pierwszy jesienny mocny wiatr/mokry śnieg i nic z nich nie zostaje? [skrob]
I czy tylko te dzikie gatunki wytwarzają owocostany, czy odmianowe, np wielkokwiatowe też?
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Re: Powojniki = Clematis

Postautor: amita » czw lis 03, 2016 10:30 am

Moim zdaniem bardziej to przypomina jakąś starą miotłę :D Ale zimą to nie wiem, bo ja swoje tnę jesienią do wysokości ok 30 cm nad ziemia.
Gwiżdżę na wszystko,zadzieram głowę,oglądam drzewa mandarynkowe.A sekret tego jest wciąż ten sam,że ciasny kaftan na sobie mam.
Awatar użytkownika
amita
Weterani
 
Posty: 7634
Rejestracja: śr lut 28, 2007 7:37 pm

Re: Powojniki = Clematis

Postautor: Cebulka » ndz lis 06, 2016 5:44 pm

O, a to ciekawe, tniesz jesienią i jest OK?
Bo wszędzie piszą że wiosną wiosną wiosną i że na te badyle trzeba całą zimę patrzeć... [rol]
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Re: Powojniki = Clematis

Postautor: Anamaria » wt lis 08, 2016 10:59 pm

Najładniejsze, największe owocostany wytwarza powojnik tangucki (żółty, nie pamiętam od kogo go dostałam). Są rzeczywiście ozdobą nawet zimą jak przyprószy je śnieg. Ładnie wyglądają aż do wiosny.
Wielkokwiatowe nie mają takich efektownych puszków. Obcinam je jesienią.
Awatar użytkownika
Anamaria
Weterani
 
Posty: 3178
Rejestracja: ndz sty 28, 2007 2:36 pm

Re: Powojniki = Clematis

Postautor: amita » śr lis 09, 2016 9:11 am

Rosną i kwitną więc chyba musiały zaakceptować brak wiedzy właścicielki, że powinny być cięte wiosną :D
Gwiżdżę na wszystko,zadzieram głowę,oglądam drzewa mandarynkowe.A sekret tego jest wciąż ten sam,że ciasny kaftan na sobie mam.
Awatar użytkownika
amita
Weterani
 
Posty: 7634
Rejestracja: śr lut 28, 2007 7:37 pm

Re: Powojniki = Clematis

Postautor: Cebulka » śr lis 09, 2016 12:24 pm

No jak rany, nie wiedziałam że mamy tu utajone stowarzyszenie obcinania powojników jesienią ;>

Bardzo dziękuję za wypowiedzi [blowkiss]

To teraz... nic już właściwie nie wiem :/ Tangucki to zdaje się rośnie jak szalony, pamiętam że Magdziołek się go z tego powodu pozbywała, jeszcze ciepłym słowem na drogę pożegnała [ubaw]
Jeśli bym puszczała coś na drzewa to te których nie trzeba przycinać, alpina albo macropetala - tylko wciąż się boję jak to będzie zimą wyglądać, nie dość że nagie bezlistne gałęzie to jeszcze zachwaszczone ;>
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Re: Powojniki = Clematis

Postautor: Cebulka » pn lip 31, 2017 3:03 pm

Hej
Mam pytanie, czy ktoś z was może kupował coś na stronie e-clematis?
Wybór mają duży, ale ceny też nie najniższe więc tak się zastanawiam czy warto te parę złotych dołożyć [skrob]
Zwłaszcza że ja jak to ja, wybrałam sobie takie mniej popularne i gdzie ja takie kupię w normalnym sklepie [haha]
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Re: Powojniki = Clematis

Postautor: Cebulka » wt sty 09, 2018 10:44 pm

Sama sobie odpowiem, zamówiłam, przyszły, sadzonki super, wypasione, widać że zadbane :) Więc warto dołożyć jeśli komuś nie jest wszystko jedno co wsadza :)
Nawet gdzieś mam zdjęcie (część sadzonek kwitła) ale chyba w teefonie bo nie mogę znaleźć [skrob]
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Poprzednia

Wróć do Drzewa i krzewy ozdobne

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości